Premier Marek Belka uważa, że szansa na to, iż nowy budżet Unii Europejskiej na lata 2007-2013 uda się wynegocjować w czerwcu, jest "niższa niż 50 procent". Ale to nie oznacza, że tej szansy nie ma - zaznaczył premier.
"Politycznie byłoby korzystne nie tylko dla Polski, ale dla najważniejszych krajów Europy Zachodniej, żeby ten kompromis został wynegocjowany jeszcze w czasie prezydencji luksemburskiej" - powiedział Belka dziennikarzom w poniedziałek, po zakończeniu pierwszego dnia obrad szczytu Rady Europy w Warszawie. Dodał, że nie można powiedzieć, iż szanse na kompromis się zmniejszają. "Ale w dalszym ciągu jest to bardzo trudne" - ocenił Belka.
Poinformował on, że o unijnym budżecie rozmawiał w niedzielę przez blisko dwie godziny z premierem Luksemburga Jean-Claude'em Junckerem. Luksemburg pełni obecnie półroczne przewodnictwo w UE.
Płatnicy netto do budżetu Unii, tzw. grupa sześciu - Austria, Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Szwecja, Holandia - chcą, by unijny budżet wyniósł 1 proc. dochodu narodowego brutto. Komisja Europejska proponuje większy budżet, na poziomie 1,14 proc. DNB.