Otrzymanie grantu na realizację projektu to dopiero połowa sukcesu, znacznie trudniejszym zadaniem jest jej rozliczenie — podkreśla prezes firmy Sygnis.
Spółka Sygnis specjalizuje się w tworzeniu przełomowych rozwiązań w takich dziedzinach jak nowe technologie przyrostowe, biotechnologie, energetyka i nanotechnologie. Początki firmy sięgają 2013 r. Wówczas Andrzej Burgs, dziś prezes firmy, wraz z kilkoma studentami wydziału fizyki Uniwersytetu Warszawskiego wpadł na pomysł, żeby zarabiać na sprzedaży drukarek 3D.
— Choć dość dobrze poznaliśmy tę branżę, to o mały włos nie splajtowaliśmy. W 2017 r. zdecydowałem się na odkupienie udziałów spółki od pozostałych współwłaścicieli i zająłem się pracami badawczo-rozwojowymi — opowiada Andrzej Burgs.
Obecnie spółka zatrudnia ok. 120 osób. Świadczy usługi dla wielu branż, w tym m.in. dla przemysłowej, naukowej i wojskowej.
— Dostarczamy im usługi, maszyny i nowe rozwiązania. Nasz zespół R&D prowadzi kilkanaście projektów badawczych. Dotyczą one m.in. druku 3D ze szkła niskotemperaturowego i węgla szklistego — mówi prezes Sygnis.
Aby zdywersyfikować ryzyko prowadzonego biznesu, spółka zajmuje się też dystrybucją produktów z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Chin i Nowej Zelandii.
— Są to wyroby w jakimś aspekcie wyjątkowe. Innym źródłem przychodu Sygnis jest produkcja własnych maszyn. Sprzedajemy je na krajowym i zagranicznym rynku. Mamy też dział świadczący usługi dla różnych branż, w tym m.in. dla sektora kreatywnego. Produkujemy statuetki, które są wręczane jako nagrody podczas kongresów czy wydarzeń telewizyjnych, a także części dla przemysłu, dzięki którym usprawniamy pracę maszyn — wylicza Andrzej Burgs.
Spółka jest beneficjentem funduszy unijnych. Pierwszą dotację otrzymała w 2018 r. w ramach konkursu szybka ścieżka prowadzonego rzez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
— Pieniądze unijne pomagają w dywersyfikowaniu ryzyka biznesowego. Dotacja w wysokości 2,6 mln zł pokryła koszty opracowania drukarki 3D do szkła niskotemperaturowego. Z pomocą grantu stworzyliśmy całkowicie nowatorską technologię, która obecnie jest na etapie komercjalizacji. Zamiast iść w kierunku maszyn, poszliśmy w stronę aplikacji. Okazało się, że ten rynek jest znacznie większy. Bez dotacji musielibyśmy taką technologię wytworzyć mniejszymi środkami – przyznaje Andrzej Burgs.
Dotychczas przedstawiciele spółki otrzymali dofinansowanie unijne na łączną kwotę ponad 30 mld zł. Starają się o kolejne wsparcie z UE.
– Na początku drogi związanej z pozyskiwaniem funduszy unijnych korzystaliśmy z pomocy firm doradczych. Chcieliśmy zdobyć wiedzę, jak skutecznie ubiegać się o dofinansowanie. Otrzymanie pieniędzy unijnych to dopiero połowa sukcesu. Znacznie trudniejszym zadaniem jest ich rozliczenie. Przedsiębiorca zakłada budżet projektu, w tym dotyczący pensji pracowników. Jednak inflacja może popsuć szyki beneficjentowi dotacji – zaznacza prezes Sygnis.
Obecnie w firmie działa zespół specjalistów, który zajmuje się wnioskami o dofinansowanie i jego rozliczaniem.
Przedstawiciele Sygnis mają apetyt na podbój zagranicznych rynków.
– Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku otworzymy zagraniczne biura. Chcemy być globalnym podmiotem. W ciągu najbliższych pięciu lat planujemy założyć oddział w Stanach Zjednoczonych i być może przenieść tam biznes operacyjny – zapowiada Andrzej Burgs.
Spółka wspiera również ukraińskie firmy. W pierwszych tygodniach trwania wojny wysłała do Ukrainy autobus wypełniony maszynami i materiałem do druku 3D.
– Pomogły one w produkcji niezbędnych wyrobów dla ukraińskiej armii. To pokazuje, jak druk 3D potrafi być elastyczny w przypadku różnych zastosowań. Dzięki niemu można uruchomić produkcję czegoś zupełnie nowego – podkreśla Andrzej Burgs.
