Według NBS, ostatni raz tak wysokie bezrobocie w Irlandii odnotowano w 1999 r.
Liczba osób występujących o zapomogi dla bezrobotnych wyniosła w styczniu ponad 181 tys. W okresie ostatnich 12 miesięcy (licząc do końca stycznia br.) liczba bezrobotnych w Irlandii powiększyła się o 22 tys. 697 osób (od grudnia 2006 do grudnia 2007 wzrosła o 14 tys. 987 osób).
Minister pracy Eamon Gilmore nazwał dane "alarmującymi" i zaapelował do rządu o przeciwdziałanie rosnącemu bezrobociu.
"Rząd musi być o wiele bardziej aktywny, z góry identyfikując potencjalnie zagrożone miejsca pracy i zabiegać o przyciągnięcie nowych inwestycji" - podkreślił Gilmore.
"Z uwagi na klimat dla światowej gospodarki nie możemy automatycznie zakładać, że międzynarodowe korporacje będą nadal inwestować w Irlandii. Dlatego rząd i agencje inwestycji zagranicznych muszą aktywnie zabiegać o każde stanowisko pracy" - dodał.
W ocenie ekspertów, największe spowolnienie aktywności odnotowuje irlandzki sektor budownictwa mieszkaniowego. Firmy tego sektora zwalniają pracowników w reakcji na spadek zamówień na nowe projekty budowlane, zwłaszcza mieszkaniowe.
Grupowych zwolnień pracowników dokonały też w styczniu firmy przemysłu wytwórczego: Jacob Fruitfield (likwidacja 220 miejsc pracy), branży informatycznej iQon Technologies (100) oraz farmaceutycznej - Allergan (360), gdzie spółka zdecydowała się zamknąć całą fabrykę mimo, iż była ona rentowna.
Za zagrożone uważa się też 1,5 tys. stanowisk pracy
w firmie SR Technics w płn. Dublinie, zajmującej się obsługą techniczną i
konserwacją samolotów - przewoźnik Aer Lingus dokonuje obecnie przeglądu
kontraktów.