Przemysł paliwowo-energetyczny zapewnia 30 proc. wpływów do budżetu Białorusi. W pierwszej dziesiątce płatników podatkowych w kraju jest dziewięć firm tej branży. Na 10. miejscu znalazły się zakłady spirytusowe - informuje niezależny tygodnik "Biełgazieta".
Przemysł spirytusowy i browary zapewniają 3,9 proc. wpływów budżetowych. Branża maszynowa - łącznie 1,9 proc., choć takie zakłady jak MTZ, MAZ, Gomsielmasz otrzymują na produkcję traktorów, ciężarówek i kombajnów regularne ulgi i dotacje - podaje "Biełgazieta", analizując listę stu największych płatników w pierwszej połowie tego roku.
Tymczasem na samą rafinerię Naftan z Nowopołocka, zajmującą pierwsze miejsce na liście, przypada 6,64 proc. wpłat budżetowych. Monopolista gazowy Biełtransgaz, czwarty na liście, zapewnia 2,43 proc. wpływów. Największe zakłady spirytusowe Kristałł z Mińska - 1,08 proc.
"Biełgazieta" podkreśla, że w ciągu dwóch lat z listy wypadły takie giganty, jak MAZ (Minskij awtozawod) i zjednoczenie Biełaruśkalij, eksportujące nawozy potasowe.
"Zmiany na liście stu największych płatników wynikają z popytu na produkty naftowe i wzrostu znaczenia spółek energetycznych w gospodarce" - ocenia tygodnik.
"Ropa naftowa i produkty jej przetwórstwa, gaz, energia elektryczna, alkohol - to są towary, na których budowany jest budżet naszego kraju" - ocenia. W pierwszej setce jest aż 21 firm z branży paliwowo-energetycznej.
"Biełgazieta" zwraca uwagę, że wśród liderów brakuje nowych prywatnych spółek, stworzonych od zera, bo - według niej - na Białorusi takich inwestycji praktycznie nie ma.
Wyjątkiem jest brzeskie Inco-Food, białoruska firma z polskim kapitałem, zajmująca się przetwórstwem mięsnym. Inco-Food zajmuje 158. miejsce wśród płatników i zapewnia 0,005 proc. wpływów budżetu obwodu (województwa) brzeskiego.
Mało jest też przedsiębiorstw produkujących artykuły konsumpcyjne lub spożywcze. Nie ma też ani jednego kombinatu rolnego.
Nawet mocno promowane zakłady Horyzont, wytwarzające telewizory, znalazły się na 122. miejscu. Białoruskie koleje spadły przez dwa lata z 17. na 162. miejsce i zapewniają obecnie 0,03 proc. budżetu Mińska. "I to na tle statusu Białorusi jako kraju tranzytowego" - zauważa "Biełgazieta.