Jakby tego było mało, doszło do zakłócenia produkcji po tym, jak okazało się, że brakuje części oprogramowania do maszyn oraz komputera do wdrożenia procesu technologicznego produkcji. Jeszcze pod koniec września rzeczy te stanowiły normalne wyposażenie łańcucha produkcyjnego spółki.

"Zarząd emitenta będzie weryfikował przypuszczenia pracowników spółki, czy wskazane oprogramowanie i sprzęt nie zostały bezprawnie zabrane przez byłego prezesa lub osoby działające na jego zlecenie" - podano w komunikacie.
Chodzi o Wojciecha Babińskiego, który jeszcze do niedawna miał 60 proc. akcji spółki, ale sprzedał cały posiadany pakiet (nie wszystkie transakcje zaraportowno, ale za ostatnie 25 proc. zainkasował około 7 mln zł) i nie pojawił się na ostatnim walnym zgromadzeniu, które miało osobliwy przebieg. Czytaj więcej... Wcześniej akcji pozbyła się też jego żona, choć zaraportowała to z dużym opoźnienieniem, kiedy GPW zawiesiła obrót akcjami na pewien czas.
Wojciech Babiński nie odpowiedział na prośbę "PB" o kontakt.
Nowy zarząd, wybrany decyzją rady nadzorczej, powołanej na ostatnim walnym, po kilku dniach działania stwierdził m.in.:
- brak jakichkolwiek dokumentów spółki, np. takich, które świadczyłyby o tym, czy spółka Weridon jest rzeczywiście podmiotem w 100 proc. zależnym;
- istnienie sądowego nakazu zapłaty około 30 tys. zł dla Katarzyny Kwiatkowskiej, co było jedną z przyczyn wydania przez biegłego rewidenta negatywnej opinii do sprawozdania finansowego spółki za rok 2019;
- wezwania do zapłaty wynagrodzenia za wrzesień przez Beatę Babińska (żonę prezesa). Nowy zarząd kwestionuje to świadczenie, choć nie jest w posiadaniu teczek pracowników spółki.
- zasadność uznania sugestii biegłego rewidenta, dotyczących utworzenia przez spółkę rezerw, odpisów i korekt, co istotnie wpłynęłoby na wyniki za 2019 rok. W opinii zarządu szereg wykazywanych przez spółkę należności wydaje się być już na tym etapie nieściągalnych.
- według wstęnych ustaleń, w wyniku za 2019 r. zaksięgowano nienależne przychody, a nie księgowano rzeczywiście poniesionych kosztów,
- rachunki bankowe w chwili przejęcia kontroli wykazywały stany zerowe lub znajdowały się na nich kwoty nieistotne z punktu widzenia finansów spółki.
Zarząd zapowiedział powołanie niezależnego audytora do przeprowadzenia audytu prawno-finansowego w spółce oraz składanie zawiadomień do organów ścigania. Działania te będą zbieżne z planowanymi i dotąd podjętymi przez Zarząd Spółki czynnościami.
"Zarządu Spółki, pomimo nadzwyczajnych trudności, koncentrują się na podtrzymaniu produkcji i obsłudze istniejących w Spółce zamówień i klientów. Rozdysponowanie przez odwołany Zarząd wszystkich środków finansowych Spółki (co zostało opisane powyżej), przez wzgląd na brak niezbędnych komponentów i środków na ich zakup, stawia pod znakiem zapytania możliwość terminowego wywiązania się przez Spółkę z otrzymanych zamówień. W ocenie Zarządu Spółki produkty Spółki są jednak na tyle innowacyjne, a rynek na którym operuje Spółka na tyle perspektywiczny, że istnieje możliwość dalszego rozwoju Spółki, jak również wejścia jej na nowe obszary działalności. Aby jednak to się stało, koniecznym jest potwierdzenie sytuacji finansowej i organizacyjnej Spółki, a przez zabór dokumentacji Spółki przez jej poprzedni Zarząd oraz nieuprawnione rozporządzenie przez niego środkami finansowymi należącymi do Spółki, ocena tego stanu jest utrudniona i może okazać się niemożliwa" - dodano.