BIG BG: NIEMCY NIE CHCĄ SIĘ PODDAĆ
Jeśli Deutsche Bank ogłosi wezwanie, stworzy w banku sytuację patową
ZABEZPIECZENIE: Bez zgody zarządu BIG BG, kierowanego przez Bogusława Kotta, dwaj partnerzy stabilni — Eureko i BCP — nie mogą ani sprzedać, ani dokupić znacznych pakietów akcji. fot. Tomasz Zieliński
BIG Bank Gdański chce wprowadzić do akcjonariatu jeszcze jednego stabilnego inwestora. Na partnera, z którym bank wejdzie na rynek ubezpieczeń, bankowości hipotecznej, usług wirtualnych lub finansowania leasingu, czeka 11,7 proc. akcji.
Kurs akcji BIG BG poszedł wczoraj o 9,1 proc. w dół po tym jak Komisja Nadzoru Bankowego nie wydała — wbrew oczekiwaniom rynku — zgody Deutsche Bankowi na osiągnięcie 25 proc. głosów na WZA polskiego banku. Rynek uznał, że skoro KNB odwleka decyzję, niemiecki inwestor traci ostatnie atuty w potyczce o przejęcie BIG BG. Wiadomo jednak, że Niemcy łatwo nie zrezygnują.
Analitycy oczekują, że po uzyskaniu zgody KNB Deutsche odkupi 9,9 proc. akcji od Raiffeisena. Niemcy mieliby wówczas pośrednio ponad 30 proc. akcji, a w ich zasięgu znalazłoby się także ponad 7 proc. akcji należących do PZU.
Bezcelowe wezwanie
— DB może spróbować ogłosić wezwanie, ale moim zdaniem nie ma już szans na przejęcie BIG BG. Podejrzewam, że w tej sytuacji jego akcje są do sprzedania. Może je kupić inwestor stabilny, na którego zgodzi się zarząd BIG BG — ocenia Artur Szeski, analityk CDM Pekao SA.
Innego zdania jest Sławomir Gajewski, doradca inwestycyjny, prezes Credit Suisse Asset Management.
— Deutsche Bank nie sprzeda tych akcji, bo zbyt wiele za nie zapłacił — mówi doradca.
Samo wezwanie nie wystarczy do przejęcia BIG BG. Jego stabilni partnerzy — holding ubezpieczeniowy Eureko i portugalski bank BCP — kontrolują prawie 34,7 proc. akcji. Nawet więc jeśli Niemcy skupią wszystkie pozostałe papiery, to i tak nie będą w stanie doprowadzić do zmian w statucie (potrzeba do tego 75 proc. głosów na WZA).
— W tej sytuacji akcjonariusze będą musieli zacząć się dogadywać. Jest niewielka szansa, że dostaną zgodę na wejście do banku jako partner, który pomoże rozwijać produkty dla średniej klasy biznesu. W tym m.in. Deutsche Bank się specjalizuje — zwraca uwagę Artur Szeski.
Zaproszenie dla trzeciego
Jednak BIG BG ma inne wyobrażenie kolejnego inwestora stabilnego.
— Najmniej poszukiwanym partnerem jest firma ubezpieczeniowa. Tu chcemy rozwinąć działalność razem z Eureko. To z nim i Bank of America chcemy zostać inwestorem strategicznym PZU —mówi Wojciech Kaczorowski, rzecznik BIG BG.
To konsorcjum znalazło się krótkiej liście trzech inwestorów zainteresowanych przejęciem 30 proc. akcji PZU.
— W razie porażki w tym przetargu nie wykluczamy niezależnego wejścia z Eureko na rynek ubezpieczeniowy — wyjaśnia Wojciech Kaczorowski.
Najbardziej BIG BG przydałby się partner, z którym można by wejść na rynek bankowości hipotecznej.
— Tu niewątpliwymi potentatami są banki niemieckie, nie wykluczamy więc poszukania sobie niemieckiego partnera, jednak nie bierzemy pod uwagę Deutsche Banku — mówi rzecznik BIG BG.
Nowy partner dostanie 11,7 proc. akcji pozostających obecnie w ręku spółek zależnych od BIG BG. Prawdopodobnie jednak nie będzie mógł swobodnie sprzedać ani kupić znaczącego pakietu akcji bez zgody zarządu banku. Nieoficjalnie mówi się, że taki zapis znalazł się w podpisanej niespełna tydzień temu umowie.
— Po sprzedaży 11,7 proc. akcji udział naszych partnerów w kapitale banku nie przekroczy 50 proc. Pozostałe akcje zostaną w rękach inwestorów giełdowych — wyjaśnia Wojciech Kaczorowski.
Dodaje, że żaden z większych udziałowców nadal nie będzie miał więcej niż 15 proc. głosów na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy.