Biura podróży stawiają na sieć
Niektóre biura podróży specjalizujące się w turystyce przyjazdowej zainwestowały olbrzymie kwoty w uruchomienie sprzedaży przez Internet. Wszystko wskazuje na to, że nakłady te miały sens, gdyż już teraz 40 proc. rezerwacji w tych biurach dokonywanych jest za pośrednictwem sieci.
Jak wynika z najnowszych danych Instytutu Turystyki, sytuacja w turystyce przyjazdowej nie wygląda dobrze. Słabe wyniki z drugiego półrocza 2000 r. zmusiły analityków do zweryfikowania długoterminowych prognoz, dotyczących przyjazdów cudzoziemców do Polski. Według najnowszych szacunków, w latach 2001-06 średni wzrost przyjazdów wyniesie tylko 0,1 proc.
— Na rynku panuje kryzys. Odnotowaliśmy około 30-proc. spadek zamówień spoza kraju — mówi Dariusz Pałęcki, dyrektor handlowy Polish Travel Quo Vadis.
Podobne zdania można usłyszeć w wielu biurach.
Nowe medium i klienci
Biura podróży poszukują nowych metod pozyskiwania klientów. Okazuje się, że pomocny jest Internet. I to zarówno jako narzędzie służące za nośnik informacji, jak i do bezpośredniej sprzedaży.
— Nowe medium, jakim jest Internet, stwarza nowe możliwości. Dzięki sprzedaży on-line ceny usług turystycznych spadły o mniej więcej 30 proc. Z zamawiania usług przez Internet korzystają Amerykanie, Anglicy i Japończycy. Obecnie około 40 proc. rezerwacji w turystyce przyjazdowej w naszej firmie pochodzi z sieci. Dla porównania, z tej formy zamawiania usług turystycznych korzysta tylko 10 proc. klientów krajowych — mówi Dariusz Pałęcki.
Także w firmie Air Tours Poland Internet jest wykorzystywany.
— Sieć pomaga w sprzedaży usług w turystyce przyjazdowej. Nie prowadzimy typowej sprzedaży usług turystycznych on-line. Dla klientów indywidualnych posiadamy własną sieć dystrybucji, a także własnych przedstawicieli za granicą, a Internet spełnia raczej funkcję informacyjno-wspomagającą. Gdyby jednak przeliczyć to na ilość zamówień, to około 40 proc. pozyskaliśmy dzięki Internetowi — mówi Włodzimierz W. Sukiennik, prezes zarządu Air Tours Poland.
Wysokie koszty
Biura podróży, chcące stworzyć systemy, dzięki którym będzie można rezerwować on-line nie tylko noclegi, ale także wynająć samochód, czy zamówić transfer, muszą się liczyć z kosztami.
— Trzeba zainwestować w sprzęt i oprogramowanie. Kiedyś nie zatrudnianialiśmy programistów, a dzisiaj pełnią oni w biurze ważą funkcję, podobnie jak inżynierowie sieci. W wirtualne biuro zainwestowaliśmy setki tysięcy dolarów. Czy to się zwróciło? Jeszcze nie, ale myślę, że już za rok wyjdziemy z fazy inwestycji i pojawią się pierwsze zyski — dodaje Dariusz Pałęcki.
Istotna rola
Również inne biura szykują się do sprzedaży on-line.
— Uważam, że sieć odegra istotną rolę w rezerwacjach indywidualnych. Jesteśmy w trakcie doskonalenia systemu sprzedaży usług turystycznych przez Internet. Obecnie prowadzimy rozmowy z kilkoma krajowymi biurami podróży na temat stworzenia wspólnego przedsięwzięcia internetowego i sprzedaży usług z wykorzystaniem tego medium — przyznaje Andrzej Bartkowski, dyrektor Mazurkas Travel.
— Biura podróży nie mogą istnieć bez Internetu, nie można jednak powiedzieć, że w przyszłości sprzedaż usług turystycznych będzie odbywać się tylko za jego pośrednictwem. Najzamożniejsi klienci i firmy nie będą dokonywać rezerwacji tylko on-line. Natomiast sprzedaż usług dla klientów indywidualnych, szczególnie dla młodych odbiorców, będzie w dużym stopniu odbywać się za pomocą sieci — podsumowuje Włodzimierz W. Sukiennik.
Radosław Górecki
[email protected] tel. (022) 611-62-38