Coraz więcej firm pozwala pracownikom wykorzystywać prywatne urządzenia mobilne do celów służbowych. Na to już nawet swoją nazwę: BYOD (od ang. Bring Your Own Device). Choć mówi się, że dla firm to prawdziwe eldorado, bo nie muszą wydawać pieniędzy na służbowe telefony, smartfony, tablety i notebooki, to jest także druga strona medalu — zachowanie kontroli nad bezpieczeństwem dostępnych na prywatnym sprzęcie danych to dla przedsiębiorstwa prawdziwe wyzwanie.
Skok do przodu
Jak prognozują analitycy Deloitte w raporcie „TMT Predictions 2013”, sprzedaż smartfonów w 2013 r. sięgnie na świecie miliarda sztuk, a to oznacza, że pod koniec roku w użytku będzie ich niemal 2 mld. W Polsce w 2012 r. sprzedano 5 mln smartfonów. — Osobiste urządzenia są często nowocześniejsze od służbowych, oferujących wyłącznie podstawowe funkcjonalności. Poza tym działają szybciej, dają większe możliwości i — co najważniejsze — są lepiej dopasowane do indywidualnych potrzeb — tłumaczy Leszek Hołda, prezes Integrated Solutions.
Jego opinię podziela Andrzej Zdrojek, dyrektor działu wsparcia sprzedaży Siemens Enterprise Communications.
— Osoby, które działają w modelu BYOD, korzystają z narzędzi zapewniających im największy komfort pracy i zwiększających efektywność i produktywność. Poza tym korzystanie z dwóch urządzeń mobilnych, noszonych przy sobie przez cały dzień, jest niewygodne i nieuzasadnione z technicznego punktu widzenia — mówi Andrzej Zdrojek. Nowa tendencja nie uszła uwadze producentów, którzy stale poszerzają ofertę o urządzenia, które mogą służyć zarówno pracy, jak i rozrywce.
— Notebook Aspire R7 umożliwia zmianę ułożenia ekranu w trzech trybach, co pozwala na wygodne oglądanie filmów w domu, a jednocześnie ułatwia prezentację dokumentów podczas spotkania z klientem. Z kolei ultrabook Aspire P3 zależnie od potrzeb użytkownika może zostać przekształcony w tablet dzięki odczepianej klawiaturze — opowiada Juliusz Niemotko, dyrektor generalny Acer Polska.
Biznesowa niepewność
Decydując się na BOYD firmy mogą ograniczyć wydatki inwestycyjne, ale muszą się liczyć z tym, że ryzyko utraty danych na skutek awarii lub kradzieży prywatnego sprzętu jest znacznie większe niż w przypadku urządzeń służbowych.
— Smartfony i tablety to w zasadzie komputery, tylko z innym systemem operacyjnym. Ze względu na mały rozmiar łatwiej je zgubić — mówi Leszek Hołda. Są jednak rozwiązania, które pozwalają uniknąć przykrych niespodzianek. Jednym z nich jest usługa Backup as a Service (BaaS), którą Integrated Solutions wprowadziła w kwietniu 2013 r.
— Umożliwia wykonywanie w modelu chmurowym backupu informacji przechowywanych na laptopach i stacjach roboczych. W razie problemu można sięgnąć do kopii zapasowej tworzonej na oferowanej przez nas platformie — wskazuje Leszek Hołda. Ta sama firma oferuje też platformę Mobile Device Management (MDM), która pozwala kontrolować urządzenia mobilne w czasie rzeczywistym.
— Zaletą tej technologii jest możliwość zarządzania sprzętem przenośnym niezależnie od tego, jaki ma system operacyjny. W razie jego wymiany lub utraty można zdalnie usunąć chronione dane — informuje Leszek Hołda.
Nie ma odwrotu
Jak wynika z raportu „2012 Mobile Workforce”, opracowanego na zlecenie firmy iPass, aż 92 proc. pracowników mobilnych nie przeszkadza, że używając własnego sprzętu do celów służbowych, wydłużają swój czas pracy nawet o 20 godzin tygodniowo bez dodatkowej zapłaty.
— Dlatego warto im umożliwić wybór aplikacji i urządzeń, a jednocześnie zadbać o bezpieczeństwo informacji, np. poprzez umieszczenie wrażliwych danych biznesowych w scentralizowanej i bezpiecznej infrastrukturze IT — podsumowuje Monika Karpińska, menedżer Citrix.