Biznes ma twarde żądania wobec zrekonstruowanego gabinetu

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2025-07-27 20:00

Reforma systemu podatkowego, ułatwienia dla przedsiębiorców, budowa elektrowni atomowych – oto główne oczekiwania organizacji zrzeszających właścicieli i menedżerów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

-czego od nowego rządu oczekuje biznes

-które zadania są najważniejsze i co raczej się nie uda

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Przed piątkowym, pierwszym posiedzeniem zrekonstruowanej Rady Ministrów premier Donald Tusk zadeklarował, że priorytetem rządu na dalszą część kadencji będzie upraszczanie zasad prowadzenia biznesu w Polsce oraz reforma systemu podatkowego. Zapowiedzi te pokrywają się z postulatami przedstawicieli największych organizacji przedsiębiorców. Podkreślają oni jednak, że podobne obietnice szef rządu składał na początku kadencji i niewiele z nich zrealizował.

Chłodny optymizm

Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), wskazuje na najważniejsze zadania gospodarczych ministerstw.

- Andrzej Domański, minister finansów i gospodarki, powinien przede wszystkim mocno ściągnąć cugle finansów publicznych. Rosnący deficyt przy malejących wpływach budżetowych stwarza coraz bardziej niebezpieczną sytuację. Znowu atrakcyjne stało się kombinowanie z optymalizacjami podatkowymi, a także agresywnym unikaniem opodatkowania. Konieczne jest radykalne zmniejszenie wydatków publicznych oraz zwiększenie skuteczności ściągania podatków, uszczelnienie systemu – mówi Cezary Kaźmierczak.

Ograniczenia których wydatków publicznych oczekuje?

- Przede wszystkim świadczeń społecznych typu 800 plus dla osób średnio zamożnych i bardzo zamożnych. Nie może być tak, że takie osoby dostają niemałe przecież pieniądze od państwa. Należałoby kierować wsparcie do tych naprawdę potrzebujących. Ja sam otrzymuję 800 plus na troje dzieci i uważam, że to zbytnia rozrzutność państwa i nie powinienem tego dostawać – twierdzi Cezary Kaźmierczak.

Jego zdaniem minister Domański powinien rozpocząć prawdziwą reformę systemu podatkowego.

- Owszem realizowane zmiany tzw. deregulacyjne należy kontynuować, ale one niewiele poprawią. Niezbędna jest prawdziwa reforma wszystkich podatków. Postulowałbym wprowadzenie jednolitej stawki VAT i zniesienie wszystkich innych, stawek preferencyjnych. Na obecnym bardzo zagmatwanym systemie VAT korzystają tylko cwaniacy, szczególnie duże korporacje. Tak być nie może. Nasz system VAT pochodzi z lat 90. poprzedniego wieku i nie przystaje do realiów. System stworzony w czasach, gdy żywność w koszyku zakupowym stanowiła 60 proc., już nie jest aktualny, bo obecnie to już tylko 20 proc. - tłumaczy prezes ZPP.

Dodaje, że rząd musi wreszcie zmniejszyć opodatkowanie pracy, które jest ogromne. Jako przykład wskazuje wysoką składkę zdrowotną. Ostrzega rząd przed pewnymi decyzjami.

- Absolutnie Polski nie stać na wprowadzenie kwoty wolnej od podatku wysokości 60 tys. zł, co ten rząd obiecywał. Z drugiej strony przestrzegałbym rząd przed podnoszeniem podatków czy wprowadzaniem nowych. Społeczeństwo tego nie zaakceptuje – twierdzi Cezary Kaźmierczak.

Wskazuje kolejne bardzo ważne zadanie dla ministra Domańskiego. Jest nim odblokowanie prawa przedsiębiorców, czyli pakietu przepisów mających gwarantować firmom spokojne prowadzenie biznesu. Jego elementem jest np. tzw. konstytucja biznesu Mateusza Morawieckiego.

- Niestety, te regulacje pozostały na papierze, bo urzędy i administracja zupełnie je ignorują. Należy te przepisy ożywić i wprowadzić odpowiedzialność za ich łamanie – uważa szef ZPP.

Od Miłosza Motyki, ministra energii, Cezary Kaźmierczak domaga się działań, które pozwolą obniżyć ceny energii dla przedsiębiorców.

- One generują coraz większe koszty firm. Tu upatrywałbym jednego z najważniejszych zadań ministra energii. Ponadto wskazałbym na budowę przynajmniej trzech elektrowni atomowych. Najwyższy czas realizować wejście naszego kraju w energię atomową. Tego oczekuje większość społeczeństwa, na co wskazują badania. No i jeszcze kwestia Zielonego Ładu. Rząd nie powinien się na to zgodzić, bo to szkodliwe dla gospodarki unijne szaleństwo – mówi Cezary Kaźmierczak.

Nie ma specjalnych oczekiwań wobec nowego ministra aktywów państwowych.

- Wojciech Balczun dał się poznać jako sprawny menedżer. Szkoda że dostał akurat to ministerstwo, a idę o zakład, że niczego nie zwojuje w zakresie odpolitycznienia spółek skarbu państwa. Każdy kolejny rząd od 30 lat to zapowiadał i nic się nie zmieniło. Spółki skarbu państwa to ciągle poletko dla polityków i ich znajomych lub rodziny – twierdzi prezes ZPP.

Priorytety makro

Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan, sceptycznie ocenia szanse na skuteczność zrekonstruowanego rządu.

- Uważam że zmiana szyldów ministerstw niewiele zmieni dla gospodarki. Połączenie finansów i gospodarki może usprawnić procesy, ale potrzebne jest bardziej całościowe podejście. Minister finansów i gospodarki będzie miał sporo zadań do realizacji, ale nie liczę na poprawę skuteczności rządzenia na etapie wypracowywania strategii oraz poszczególnych projektów. Przede wszystkim jesteśmy zagrożeni budżetowo. Nie możemy dopuścić do przekroczenia limitu 60 proc. PKB dla długu. Jest to o tyle istotne, że implikuje konstytucyjne działania, które w znaczny sposób wpłyną na obywateli i przedsiębiorców. Także przyszłoroczny budżet, w krótkiej perspektywie, jest kluczowy – mówi Mariusz Zielonka.

Dodaje, że rząd powinien kontynuować działania deregulacyjne, a organizacje biznesowe będą pilnować, by nie pozostały na papierze. Jego organizacja, podobnie jak inne, apeluje o powołanie wicepremiera ds. gospodarczych, który koordynowałby gospodarcze zadania rządu.

Niepełne połączenie

Paulina Grądzik, wicedyrektor departamentu energii i klimatu Konfederacji Lewiatan, podkreśla, że rekonstrukcja rządu w zakresie energetyki nie doprowadziła do skoncentrowania całego sektora w ręku ministra energii.

- Odnawialne źródła energii pozostały we właściwości ministra klimatu i środowiska. W związku z tym największym wyzwaniem będzie skuteczna współpraca obu resortów, ponieważ kwestie dotyczące OZE i np. sieciowe, obecnie są rozdzielone na dwa resorty. Najlepszym wyjściem byłaby zmiana ustawy o działach administracji rządowej i przeniesienie energetyki odnawialnej do działu „energia”, dzięki czemu realnie cały sektor byłby skupiony w ramach ministerstwa energii, co pozwoliłoby na skuteczne zarządzanie tym obszarem – uważa Paulina Grądzik.

Wskazuje, że bardzo ważnymi zadaniami ministra energii będą budowa elektrownia jądrowej, kwestie związane z infrastrukturą sieciową i przyłączeniami nowych instalacji, co jest kluczowe z perspektywy transformacji energetycznej i dekarbonizacji gospodarki.