Jeśli waluta Japonii nadal się będzie osłabiać, inwestowanie w japońskie akcje będzie coraz trudniejsze, co będzie zniechęcać coraz większe rzesze inwestorów – ocenia BlackRock. Fundusz podkreśla, że w rozmowach z klientami i specjalistami obecnie na pierwszy plan za każdym razem wychodzą kwestie związane z walutą i runkiem FX.
BlackRock wskazuje, że co prawda benchmarkowy indeks Nikkei 225 zyskał w tym roku 14 proc., co jest lepszym wynikiem od innych globalnych „konkurentów”, niemniej jednak z uwagi na słabość jena, dla inwestorów opierających swoje inwestycje o dolara, strata sięga nieco ponad 3 proc. W tym przypadku wynik jest zdecydowanie gorszy niż sięgający ponad 9,5 proc. zysk z indeksu S&P500 czy 11 proc. na indeksie Hang Seng z Hongkongu.
BlackRock uważa przy tym, że przyszłe zachowanie jena zależeć bardziej od działań amerykańskiej Rezerwy Federalnej niż Banku Japonii. Jeśli Fed nie obniży stóp procentowych, jen może stopniowo osłabiać się do przedziału 170 wobec dolara. Alternatywnie, poziom 130–135 jest „całkowicie możliwy” w przypadku obniżek stóp procentowych.
Na razie jen utknął w rejonach 34-letniego minimum oscylując na pułapie około 155,40 za dolara.