W opublikowanym w poniedziałek raporcie, główny ekonomista Bloomberg Economics, Tom Orlik, zwraca uwagę, że „wiele musi rzeczy musi iść właściwie” aby globalny wzrost zaczął przyspieszać po zapaści w pierwszym półroczu.
- Stabilizacja w drugim półroczu zależy zasadniczo od zdolności krajów do przejęcia kontroli nad wirusem, a także zapewnienia odpowiedniej stymulacji, pozwalającej odrobić stracone dochody – głosi raport.
Bloomberg Economics prognozuje, że w całym roku globalny PKB spadnie o 0,2 proc. Gospodarka eurolandu ma skurczyć się o 2 proc., a USA o 0,5 proc. Wzrost gospodarczy Chin sięgnie 1,4 proc. po tym jak, według prognoz, spadek w pierwszym kwartale sięgnie 11 proc.
Orlik zauważa, że zapaść gospodarcza „zapiera dech”, ale podkreśla jednocześnie, że w przeciwieństwie do kryzysów z minionych lat spodziewana recesja nie ma podstaw w pogorszeniu fundamentów. Przekonuje, że kiedy epidemia się skończy, będzie to dawać nadzieję na mocne odbicie gospodarki. Aby to było jednak możliwe, banki centralne powinny zdecydować się na agresywną stymulację i przeciwdziałanie sytuacji, w której problemy finansowe przekształcą się w kryzys zadłużenia. Uważa również, że rządy powinny zapewnić duże wydatki, aby zapobiec utracie dochodów i bankructwom.
- Jest niebezpieczeństwo, że działania mogą okazać się zbyt skromne i zbyt opóźnione – powiedział Orlik.