"W naszym raporcie z 23 marca przedstawiliśmy prognozy i wycenę uwzględniające obniżone ceny węglowodorów oraz wyzwania związane z epidemią i oczekiwaną recesją. W międzyczasie pojawił długo oczekiwany wyrok arbitrażu, który zasadniczo zmienia na plus perspektywy wyników i bilansu spółki na najbliższe lata. Opublikowana kwota oczekiwanej płatności retroaktywnej na poziomie 1,5 mld USD jest bliska naszym wyliczeniom, o których pisaliśmy w ostatnim raporcie" - napiasł w uzasadnieniu Kamil Kliszcz.
Jego zdaniem, oprócz odszkodowania, wyrok będzie miał także znaczące implikacje dla przyszłych rozliczeń z Gazpromem, w szczególności jeśli chodzi o najbliższe miesiące (ze względu na specyfikę „starej” formuły znaczny spread w koszcie importu utrzymywałby się jeszcze długo, mimo ostatniej drastycznej przeceny na rynku ropy).
"Szacujemy, że urynkowienie cen w kontrakcie jamalskim począwszy od kwietnia implikuje tylko w tym roku oszczędności rzędu 0,5 mld USD (nie można wykluczyć, że PGNiG po nowej cenie rozliczy też nie zapłacone faktury za 1 kw). Oczywiście ta kwota, jak i szacunki wpływu w kolejnych latach obowiązywania kontraktu (2021 i 2022) są pochodną naszych bazowych założeń relacji cenowych ropa-gaz. Niemniej jednak obiektywnie patrząc, wyrok arbitrażu neutralizuje towarzyszące PGNiG od lat strukturalne ryzyko w obszarze obrotu, co powinno zwiększyć transparentność tego biznesu i pozwolić rynkowi na zmianę podejścia do jego wyceny" - dodaje analityk.
Jak obliczył, przy założeniu, że kwota odszkodowania od Gazpromu wpłynie na konto PGNiG w przyszłym roku, dodaje to do wyceny 0,86 zł na akcję.
"Nawet bez odszkodowania dług netto na koniec tego roku będzie wynosił zaledwie 0,6x EBITDA, co może przełożyć się na wyższą dywidendę w przyszłym roku (wysoki udział Skarbu Państwa plus wysokie potrzeby budżetowe w okresie recesji) lub na ciekawe akwizycje złóż w okresie większej ilości wymuszonych dezinwestycji w sektorze. Nadal podtrzymujemy też nasze bazowe założenia odbicia cen gazu w przyszłym roku (dostosowania podażowe, powrót normalnego popytu w sezonie grzewczym i widoczna konwersja węgiel-gaz w globalnej energetyce), co zapewni powrót EBITDA na wzrostową trajektorię" - napisano w raporcie, który dostępny jest na stronie brokera.