Dochodzenie miało zostać zainicjowane na wniosek chińskiego stowarzyszenia alkoholowego i dotyczy głównie francuskiego koniaku. To potencjalny cios dla producentów takich, jak Pernod Ricard i Remy Cointreau, dla których rynek w Chinach jest bardzo lukratywny.
Akcje firm taniały w piątek ok. 12 czasu polskiego odpowiednio o 5 proc. i 11 proc.
Decyzja Pekinu może być odwetem za unijne dochodzenie w sprawie subsydiów udzielanych chińskim producentom samochodów elektrycznych, którego jedną z głównych zwolenniczek była Francja.
Francja narażona
Branża brandy jest jednak niewielka, Chiny importowały bowiem w 2023 r. (do listopada) destylowane wino gronowe o łącznej wartości 1,57 mld USD. Jednocześnie eksportowały do UE pojazdy elektryczne warte łącznie ok. 12,7 mld USD.
“Francja jest najbardziej narażona na dochodzenie w sprawie brandy” - ocenił Bruce Pang, główny ekonomista w Jones Lang LaSalle. “Chiny próbują wywrzeć presję na największym zwolenniku unijnego dochodzenia w sprawie chińskiego EV” - dodał.
Pekin w przeszłości wykorzystywał handel do osiągania swoich celów politycznych. Nałożył cła antydumpingowe na australijskie wina po tym, jak nasiliły się napięcia geopolityczne z Canberrą.