Prawie rok temu 90 proc. udziałów kolejowego terminalu logistycznego Braniewo trafiło do portfela Kulczyk Investment. Pierwsze miesiące z nowym inwestorem upłynęły pod znakiem wprowadzania ładu korporacyjnego i reorganizacji polegającej m.in. na wydzieleniu niezależnych jednostek biznesowych.
— Zatwierdziliśmy strategię firmy i rozpoczęliśmy jej wdrażanie. Postawiliśmy na stworzenie mocnego działu handlowego, wzrost wydajności przy jednoczesnym optymalizowaniu kosztów — opowiada Wojciech Chruściel, wiceprezes Logistic Port Braniewo Chemikals.

Atak na rekord
Wyniki pierwszych trzech miesięcy są niezłe. Przez LPBC przewinęło się 5,2 tys. wagonów, co stanowi 48 proc. wyniku osiągniętego w całym roku 2009. Przyzwoity jest również poziom rentowności. Szczególnie, jeśli uwzględni się ogólny spadek przewozów kolejowych w Polsce o około 25--30 proc.
— Właśnie kończymy audyt i wszystko wskazuje na to, że zysk przedsiębiorstwa (EBITDA) za cały 2009 r. wyniesie około 9,5 mln zł, a w pierwszym kwartale około 3,4 mln zł — mówi Wojciech Chruściel.
Dodaje, że w kwietniu wynik był jeszcze lepszy. Prognozy tego wskaźnika za cały rok 2010 mówią o 10-12 mln zł.
— Kupiliśmy dobre przedsiębiorstwo i podjęliśmy działania, które umożliwiły podniesienie dynamiki sprzedaży. Udało się odzyskać kilku utraconych klientów i zdobyć nowych — opowiada Wojciech Chruściel.
Zapewnia, że plany przewozowe klientów spółki pozwalają na optymizm.
— Rok 2010 powinniśmy zamknąć na dużym plusie. Dynamika pierwszego kwartału może się już nie powtórzyć, ale nawet przy nieco niższym poziomie istnieje szansa na ustanowienie rekordu przeładunków w całej historii terminalu w Braniewie — przekonuje Wojciech Chruściel.
Dywersyfikacja
Przychody LPBC nie pochodzą jednak wyłącznie z działalności przeładunkowej.
— Terminal to również duża baza magazynowa węgla i nawozów sztucznych oraz usługi dodatkowe związane z konfekcjonowaniem nawozów oraz kruszeniem i sortowaniem węgla. To dzięki takiej różnorodności usług udało się w kryzysowym dla rynku 2009 r. zwiększyć przychody spółki o 20 proc. — zaznacza Tomasz Ostrowski, przewodniczący rady nadzorczej LPBC
Najważniejszy dla LPBC pozostaje przeładunek węgla. Tomasz Ostrowski nie wyklucza jednak rozpoczęcia przez spółkę również innej działalności.
— Obserwujemy. Najświeższe analizy dają uzasadnione nadzieje, że import węgla rosyjskiego będzie rósł. Jestem o to spokojny. Ponadto terminal jest przygotowany na znaczne inwestycje, które pozwolą na zwiększenie nie tylko ruchu masowego ale także kontenerowego i związanego z przeładunkami paliw. Nie chcemy jednak inwestować w tworzenie terminali kontenerowego czy paliwowego bez zabezpieczenia odpowiednich strumieni towarów. Kwestia współpracy z operatorami logistycznymi jest tu kluczowa. Natomiast jeśli znajdą się chętni do wożenia kontenerów z wykorzystaniem LPBC, a inwestycja będzie naprawdę interesująca, to jesteśmy w stanie szybko pozyskać na nią finansowanie zewnętrzne i zrealizować ją — dodaje Tomasz Ostrowski.
LPBC w liczbach
32 ha — powierzchnia LPBC
7 km — łączna długość torów w tym 3,8 km toru szerokiego
15 tys. mkw. — powierzchnia hal magazynowych
5 ha — powierzchnia terminalu węglowego
3 ha — powierzchnia terminalu masowego
140 — liczba pracowników
9,51 mln zł — zysk EBITDA w 2009 r.
10 -12 mln zł — prognozowany zysk EBITDA w 2010 r.