Branża tworzyw sztucznych w trudnej sytuacji

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2025-04-17 20:00

Ceny surowców i energii pogrążają firmy przetwarzające tworzywa sztuczne. Oliwy do ognia dolewają regulacje oraz zmiany technologiczne.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie są największe wyzwania w branży tworzyw sztucznych?
  • Co może wpłynąć na pogorszenie sytuacji firm z tej branży?
  • Jak sobie radzą przetwórcy tworzyw sztucznych?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Branża tworzyw sztucznych ma obecnie pod górkę. Jej sytuację zbadał instytut Keralla Research na zlecenie Bibby Financial Services. Okazuje się, że największe wyzwania, z którymi zmagają się firmy działające w tym sektorze, to rosnące ceny surowców (50 proc.) i wysokie koszty energii (36 proc.).

Globalne zagrożenia

Negatywnie na ceny surowców, ropy naftowej i gazu ziemnego może wpłynąć światowa wojna handlowa. Polska jest jednym z głównych eksporterów wyrobów z tworzyw sztucznych. Większość produkcji sprzedajemy na rynki unijne, zwłaszcza do Niemiec.

– Dlatego sytuacja gospodarcza u naszych zachodnich sąsiadów – od kilku lat pogrążonych w stagnacji – wpływa bezpośrednio na kondycję firm w Polsce. W 2023 r. popyt na tworzywa w Niemczech spadł o 16 proc., a sprzedaż o blisko 22 proc., co silnie uderzyło w polskich dostawców komponentów i półproduktów – mówi Wojciech Czapeczko, dyrektor ds. finansowania biznesu w firmie Bibby Financial Services.

Dodatkowo nowe cła, nałożone przez USA na towary z Unii Europejskiej, w tym samochody, mogą zahamować unijny eksport i ograniczyć zamówienia na części wytwarzane z tworzyw w Polsce. Według szacunków UE eksportowała do tej pory za Atlantyk blisko milion samochodów rocznie. Wartość części i komponentów wytwarzanych w naszym kraju, które są montowane w autach eksportowanych z Europy do Stanów Zjednoczonych, szacuje się na 300–350 mln EUR rocznie. Rosnące koszty i niepewność geopolityczna zbiega się z innym trendem.

– Aż 30 proc. firm wskazało na konieczność poszukiwania nowych odbiorców, co pokazuje, że przedsiębiorcy nie tylko reagują na trudności, ale coraz częściej działają proaktywnie – mówi Katarzyna Pydych, prezes Keralli Research.

Regulacyjna niepewność

Wyzwaniem dla przetwórców tworzyw sztucznych jest także wymuszona nowymi regulacjami transformacja technologiczna. Co trzecie przedsiębiorstwo (31 proc.) wskazuje na trudności związane z dostosowaniem się do nowych przepisów z zakresu recyklingu i gospodarki o obiegu zamkniętym. Presja regulacyjna oznacza m.in. zwiększenie w produkcji udziału recyklatów - czyli materiałów wtórnych, które zostały odzyskane i przetworzone z odpadów. To wyzwania zarówno operacyjne, jak i strategiczne – wymagające zmian w portfolio produktowym i dostosowania technologii. Obawia się ich 29 proc. badanych.

– Aż 60 proc. wskazań w badaniu dotyczy obaw związanych z regulacjami środowiskowymi – i trudno się temu dziwić. Problemem nie jest sama konieczność wprowadzenia recyklatów czy dostosowania się do wymogów gospodarki obiegu zamkniętego, ale brak spójności i przewidywalności przepisów. Gdy nowe obowiązki wchodzą w życie bez odpowiednich aktów wykonawczych lub w niewłaściwej kolejności, firmy tracą możliwość planowania inwestycji i rozwoju. To prosta droga do wzrostu kosztów, chaosu i wypychania legalnego biznesu przez szarą strefę – mówi Michał Mikołajczyk, dyrektor ds. sprzedaży i relacji zewnętrznych w Rekopol Organizacja Odzysku.

Dla 25 proc. badanych firm największym wyzwaniem jest utrzymanie płynności finansowej.

– Branża tworzyw sztucznych jest dziś pod potrójną presją: kosztową, regulacyjną i technologiczną. Najbliższe miesiące to czas decyzji inwestycyjnych i restrukturyzacyjnych, które zadecydują o przyszłości wielu firm. Trzeba reagować szybko, ale i rozważnie – zwłaszcza że regulacje, takie jak system kaucyjny czy rozporządzenie PPWR, już wymuszają zmiany w procesach i strukturze kosztów – podsumowuje Wojciech Czapeczko.