Przeceny na rynkach akcji spowodowane kryzysem w strefie euro mogą być dobrą okazją dla inwestorów do przeniesienia kapitału. Ciekawą opcją wydaje się Brazylia. To kraj należący do grupy rynków wschodzących. W okresie dużej niepewności na światowych rynkach dochodzi tam do odpływu kapitału i spadki indeksów giełdowych są tam mocniejsze niż na rynkach dojrzałych. Od listopada ubiegłego roku indeks Bovespa stracił niemal 20 proc. Brazylijskie spółki są dziś handlowane ze wskaźnikiem cena/zysk wynoszącym 9,3 i są najtańsze w porównaniu z ich historyczną średnią. Akcje te są również tańsze niż w sąsiedniej Argentynie, gdzie wskaźnik C/Z dla spółek wynosi około 10.
Analizując rynek brazylijski w kontekście inwestycji długoterminowych, można się poważnie zastanowić, czy nie jest to okazja. Należy jednak bliżej przyjrzeć się sytuacji makroekonomicznej kraju. Nie wygląda ona źle. Brazylia ma relatywnie zdrowe finanse publiczne. Na koniec maja 2011 r. dług netto w stosunku do PKB wyniósł 40 proc. i nie jest to duża wartość w kontekście obecnych problemów fiskalnych krajów znacznie bardziej rozwiniętych. Od czasów kryzysu finansowego spada również wartość oszczędności, natomiast boom na rynkach towarowych pozwolił zakumulować duże ilości zagranicznych rezerw będących kołem ratunkowym w obliczu większego kryzysu.
Kolejną kwestią jest niezależność energetyczna Brazylii, która została osiągnięta dzięki odkryciu w ostatnich latach znacznych ilości ropy. Jest to szczególnie ważne w czasach wysokich cen paliw. Bogate złoża pozwoliły stać się Brazylii eksporterem tego surowca. Dodatkowo kraj rozwija w zawrotnym tempie przemysł biopaliw, oparty na trzcinie cukrowej i etanolu. Posiada także trzeci pod względem wielkości na zachodniej półkuli sektor elektryczny. Nie należy również zapominać o rynku krajowym. Brazylia jest krajem, który dzięki pokaźnemu popytowi wewnętrznemu bardzo szybko wyszedł z kryzysu na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Eksport kraju stanowi 10 proc. PKB, co w porównaniu z Chinami, których wpływy z eksportu to aż 14 proc. PKB, stawia Brazylię w korzystniejszym świetle jako kraj o silnym popycie krajowym. PKB Brazylii nie jest tak silnie skorelowane z sytuacją na światowych rynkach towarowych.
W średnim terminie Brazylia wciąż ma wyzwania, z którymi musi się jednak uporać. Jednym z nich jest rosnąca inflacja, która dotyka obecnie większość państw rynków wschodzących. W Brazylii roczny wskaźnik inflacji wynosi obecnie 6,71 proc., co w porównaniu z celem Banku Centralnego 4,5 proc. jest wartością znaczną. Nie pomaga temu wzrost kosztów pracy czy cen surowców, dlatego też kolejne podwyżki stóp procentowych wydają się nieuniknione. To oczywiście spowoduje dalszy napływ kapitału zagranicznego (mimo wprowadzenia przez rząd podatków na zagraniczne inwestycje portfelowe) i w konsekwencji umocnienie waluty krajowej. Z drugiej strony ostatnie pozytywne dane o produkcji przemysłowej wciąż dają solidne powody do zachowania wzrostu gospodarczego w następnych latach. W utrzymaniu wysokiej dynamiki wzrostu pomogą mistrzostwa świata w piłce nożnej, które odbędą się za trzy lata, oraz Igrzyska Olimpijskie w 2016 r.
Przemysław Pryszcz
DM TMS Brokers