Michael Oppenheim, który w pewnym momencie opiekował się około 500 klientami i zarządzał 90 mln USD w JPMorgan, tak bardzo się zadłużył na zakładach sportowych, że nawet jego bukmacher zaczął mu współczuć. Jak tłumaczył podczas rozprawy Oppenheim, „wpadł w sidła hazardu”.
Jako uzasadnienie tak niskiego wyroku za sprzeniewierzenie milionów dolarów, sędzia Analisa Torres podała fakt, że skazany poddał się walce z nałogiem i sprawuje opiekę nad niepełnosprawną córką. Oskarżenie domagało się wyroku 10 lat więzienia. Sędzia uwzględniła, że nałóg Oppenheim uległ nasileniu w kilka miesięcy po narodzinach jego córki.
