Rząd nie zgadza się z Komisją Europejską. Jeśli przegramy, touroperatorzy zapłacą więcej.
Wczoraj Komisja Europejska zdecydowała się wnieść skargę do Trybunału Sprawiedliwości przeciwko ośmiu państwom, w tym Polsce. Chodzi o niewłaściwe wdrożenie przepisów dotyczących VAT stosowanych przez biura podróży. Operatorzy usług turystycznych mogą korzystać ze szczególnej procedury opodatkowania marży. Ale według komisji jest to dopuszczalne tylko, jeśli biuro sprzedaje pakiet bezpośrednio podróżnym, a nie przedsiębiorcy.
— Połowa oferty turystycznej polskich firm powstaje przy współpracy biur, gdy np. lokalne spółki przygotowują wycieczki i pobyt, a polscy touroperatorzy kupują te usługi, dodają transport i sprzedają to jako swoją ofertę. Jeśli Polska przegra, ceny wzrosną o 15 proc. — mówi Stanisław Piśko, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki.
Polska nie zgadza się z zarzutami.
— W 2008 r. europejski związek zrzeszający organizacje turystyczne ECTAA podjął inicjatywę, by znowelizować unijną dyrektywę. To ona powinna zostać zmieniona, a nie przepisy krajowe. Niemal w każdym kraju przepisy dyrektywy są interpretowane inaczej. Mamy 30 proc. szans na zwycięstwo. Polski rząd już w 2008 roku przygotował dobrą argumentację do obrony swego stanowiska — ocenia Stanisław Piśko.
Nowelizacja miała dopuszczać możliwość wyboru marży w przypadku współpracy biur podróży. W 2010 roku pięć biur wycofało poparcie. Dlatego KE przekazała sprawę do Trybunału Sprawiedliwości.