W listopadzie łączne saldo depozytów utrzymywanych w bankach w Wielkiej Brytanii wzrosło o 4,8 proc., poinformowało stowarzyszenie banków BBA. W pierwszych 11 miesiącach roku łączne saldo na rachunkach zwiększyło się o 39,7 mld funtów, czyli dwukrotnie bardziej niż w tym samym okresie 2015 r. Zainteresowanie depozytami wzrosło za sprawą referendalnej decyzji Brytyjczyków o wyjściu z Unii Europejskiej, nawet mimo obniżki stóp Banku Anglii. Wszystko przez niepewność co do przyszłego kształtu relacji handlowych z krajami UE oraz perspektywę recesji w 2017 r.
- Zobaczyliśmy zwłaszcza przyspieszenie wzrostu wartości depozytów gospodarstw domowych, co może oznaczać, że gromadzą one gotówkę wobec braku atrakcyjnych wyżej rentownych i płynnych lokat kapitału. Z drugiej strony gospodarstwa domowe mogą też zwiększać swoje zasoby gotówki wobec niepewności ekonomicznej, odzwierciedlającej się na przykład w obawach przed spowolnieniem wzrostu płac – ocenia Rebecca Harding, główna ekonomistka BBA.
Roczna dynamika wartości depozytów w Wielkiej Brytanii. Źródło: BBA, Bloomberg.
Pogorszenie nastrojów w gospodarce potwierdzają również zaprezentowane przez BBA dane o liczbie rozpatrzonych pozytywnie wniosków o kredyty hipoteczne. Spadła ona w listopadzie o 9 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Tymczasem zdaniem banku Halifax w 2017 r. popyt na nieruchomości w Wielkiej Brytanii spowolni, a dotyczyć to będzie zwłaszcza rynku londyńskiego.
- Wolniejszy wzrost gospodarczy w 2017 r. zapewne odbije się na kondycji rynku pracy. Pogorszenie koniunktury na tym rynku, wraz z oczekiwaną negatywną presją na siłę nabywczą wynagrodzeń, niekorzystnie wpłynie na popyt na nieruchomości – zauważa Martin Ellis, ekonomista Halifax .
