Unijne samoloty mogłyby polecieć na polskich biopaliwach

Łukasz RawaŁukasz Rawa
opublikowano: 2025-10-04 11:06

Możemy być liderem rynku zrównoważonego paliwa lotniczego (SAF). Sektor będzie gwałtownie rósł pod presją europejskich przepisów z pakietu Fit for 55.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaką rolę na rynku biopaliw lotniczych chce odegrać Corteva Agriscience
  • jak przepisy ReFuelEU Aviation zmienią rynek paliwa lotniczego
  • kiedy i gdzie odbyły się pierwsze dostawy SAF w Polsce
  • jakie inwestycje w produkcję biopaliw planuje Orlen
  • dlaczego Europa może stać się zależna od importu SAF
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Od tego roku wszystkie loty w UE muszą się odbywać z wykorzystaniem mieszanki paliwowej SAF [Sustainable Aviation Fuel] zawierającej 2 proc. paliwa wyprodukowanego ze zrównoważonych surowców, a nie z ropy. W 2030 r. ten udział wzrośnie do 6 proc., pięć lat później do 20 proc. i będzie się dalej zwiększać do 70 proc. w 2050 r. To założenia unijnego rozporządzenia ReFuelEU Aviation, wdrożonego w ramach pakietu klimatycznego Fit for 55. Między innymi za jego przyczyną przewiduje się, że wartość światowego rynku zrównoważonego paliwa lotniczego, w 2024 r. szacowana na 1,61 mld USD, do 2030 r. wzrośnie do 25,62 mld USD, co oznacza średnioroczną stopę wzrostu (CAGR) na poziomie 65,5 proc.

Lotnictwo odpowiada obecnie za około 3 proc. globalnej emisji CO₂. Dla przewoźników SAF staje się jednym z najprostszych i najtańszych narzędzi dekarbonizacji.

Pierwsza fizyczna dostawa SAF w Polsce została zrealizowana w kwietniu przez Unimot Aviation. Airbus A320 obsługiwany przez Enter Air poleciał z Katowic do Marsa Alam w Egipcie z mieszanką paliw ekopochodnych w zbiornikach. W lipcu do grona dostawców SAF dołączył Orlen - rozpoczął sprzedaż zrównoważonego paliwa lotniczego na lotniskach w Warszawie, Krakowie i Katowicach. Na razie pozyskuje biokomponent z zagranicy, ale w planach jest uruchomienie własnej instalacji do jego produkcji w Płocku. W ogłoszonej na początku tego roku strategii do 2035 r., założono osiągnięcie zdolności produkcyjnych paliw zrównoważonych na poziomie 70 tys. ton rocznie.

Polska ważna na mapie producentów biopaliw

Chad Edwards, dyrektor ds. rozwoju globalnego rynku nasion w firmie Corteva Agriscience uważa, że Polska z produkcją rzepaku przekraczającą 3,3 mln ton w 2024 r., będąc jednym z trzech największych producentów tej rośliny w Europie, z powierzchnią upraw wynoszącą prawie 1,1 mln hektarów, mogłaby skorzystać na transformacji sektora energetycznego. Potrzebne są jednak zachęty.

Zadaniem menedżera oprócz głównych upraw, rzepaku i kukurydzy, coraz ważniejszą rolę mogą odgrywać tzw. uprawy pośrednie – rośliny zasiane między zbiorami plonów głównych, które mogą być wykorzystywane do produkcji biopaliw bez uszczerbku dla produkcji żywności.

– Przełomem może być trzeci plon w ciągu roku, na przykład odmiany słonecznika o krótkim okresie wegetacji. To szansa na zupełnie nowe źródła dochodu i zwiększenie produktywności na niewykorzystanych gruntach. W przyszłości Polska może być liderem w tej dziedzinie – uważa Chad Edwards.

Jak tłumaczy, rynek dopiero się rozkręca, ale rolnicy mają niewiele czasu, by rozszerzyć biznes, zanim obowiązkowy udział biopaliw w lotnictwie znacząco wzrośnie.

– Należy podkreślić, że obecnie istnieje już łańcuch wartości, który jest wykorzystywany i który w przyszłości może zostać odpowiednio rozbudowany. Rolnicy sieją i zbierają plony, wiedzą już, jak i gdzie można je wykorzystać. Droga jest otwarta – chodzi o przygotowanie odpowiednich sygnałów i polityk, które stworzą środowisko zdolne do zaspokojenia popytu klientów z sektora lotniczego – mówi.

Globalny popyt napędza inwestycje

W ciągu ostatniej dekady globalne zużycie ropy naftowej wzrosło o 9 proc., co wymusza poszukiwanie alternatywnych źródeł energii. Prognozy IATA [International Air Transport Association, czyli Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Lotniczych] mówią, że aby zaspokoić popyt produkcja SAF i biopaliw będzie musiała do 2050 r. wzrosnąć ośmiokrotnie. Już dziś widać przyspieszenie. W 2024 r. wytworzono 1 mln ton SAF, dwa razy więcej niż rok wcześniej. Organizacja prognozuje, że w 2025 r. produkcja ponownie się podwoi, osiągając 2,1 mln ton. W Europie, według S&P Global Commodity Insights, zużycie SAF w 2025 r. ma wzrosnąć o 216 proc. r/r, do 1,9 mln ton, z czego niemal 40 proc. przypadnie na Niemcy, Francję i Hiszpanię.

Takie perspektywy wymagają znacznych inwestycji w badania, nasiona i nowe systemy upraw i właśnie na tym kierunku koncentruje się Corteva.

– Przeznaczamy ponad 4 mln USD dziennie na badania i rozwój. Prowadzimy m.in. projekty dotyczące rzepaku, słonecznika i gorczycy indyjskiej. Współpracujemy również z BP, Chevronem i Bunge'em. Naszym celem jest osiągnięcie 1 mln ton oleju roślinnego rocznie do połowy następnej dekady z przeznaczeniem dla SAF – mówi Chad Edwards.

W 2023 r. firma na obszarze ok. 2 tys. hektarów w USA uruchomiła program pilotażowy uprawy rzepaku ozimego z firmami Bunge i Chevron, aby wprowadzić jego opatentowaną odmianę, z której powstaje olej roślinny o niższym śladzie węglowym. Do tego roku obszar ten miał wzrosnąć do 15 tys. hektarów – to globalny plan pokazujący tempo, w jakim firma zamierza budować nowy segment zasobów energetycznych. Program Field to Fuel, obejmujący cały łańcuch dostaw od pola do paliwa, ma na celu nie tylko dostarczanie wysokowydajnych odmian nasion, ale także budowanie partnerstw z przemysłem naftowym i chemicznym w celu zwiększenia skali przetwórstwa.

Luka podażowa

Prognozuje się, że zapotrzebowanie na SAF w UE i Wielkiej Brytanii do 2030 r. wyniesie około 4 mln ton. Tymczasem jedynie 30 proc. planowanych mocy produkcyjnych jest już w budowie lub eksploatacji, co może oznaczać rosnącą zależność Europy od importu.

Rozwój rynku w dużej mierze zależy od regulacji. Dyrektywa RED III, unijne przepisy dotyczące energii odnawialnej oraz pakiet przepisów ReFuelEU dotyczących redukcji emisji lotniczych nie definiują jeszcze jasno zasad dotyczących upraw międzyplonowych, które mogłyby determinować skalę inwestycji.

– Bez jasnych wytycznych trudno będzie uruchomić produkcję na wystarczającą skalę – podkreśla Chad Edwards.

Dodatkowym wyzwaniem jest zmieniający się klimat. Naukowcy szacują, że wzrost temperatury o 2°C może zmniejszyć plony nawet o 25 proc. Jednocześnie nawet przy wszystkich obecnych technologiach i produktach dostępnych dla rolników aż 40 proc. globalnej produkcji rocznie jest tracone z powodu szkodników i chorób. Dlatego nowe odmiany muszą łączyć wysokie plony z odpornością, aby zapewnić stabilne dostawy surowców do produkcji biopaliw.