– W czwartek z inicjatywy Budimeksu doszło do spotkania stron. Celem rozmów było zawarcie ugody i wycofanie pozwu na kwotę 90 mln zł, z tytułu kar naliczonych przez Cerrys za nieterminowe usuwanie usterek w okresie udzielonej gwarancji, a w niektórych przypadkach nieusunięcie ich w ogóle – mówi Tomasz Ryskalok, współwłaściciel spółki Cerrys.
Do ugody między stronami jednak nie doszło.
Spór dotyczy usterek, które miały powstać przy budowie zakładu betonów. Sama inwestycja (sprzed ośmiu lat) kosztowała około 4,2 mln zł. Kilka dni temu giełdowa spółka poinformowała o otrzymaniu pozwu. Wówczas przedstawiciele Budimeksu zapewniali, że mają mocne argumenty pod względem merytorycznym oraz formalno-prawnym dlatego nie obawiają się pozwu.