Obowiązki informacyjne wobec hiszpańskiego właściciela — Ferrovialu — od lat wymuszają na Budimeksie stosunkowo wczesne dzielenie się informacjami o wynikach. W warszawskiej spółce już podliczono, że w pierwszym półroczu przychody zwiększyły się o 12 proc., do 2,72 mld zł, zysk operacyjny o 40 proc., do 249,1 mln zł, a zysk netto o 33 proc., do 194,8 mln zł. Odstępstwa od oczekiwań analityków i inwestorów nie było, dlatego kurs nie zareagował i korygując go o dywidendę, jest niższy od rekordowego, zanotowanego na początku maja (271,7 zł). Rekordowy jest natomiast portfel zamówień spółki.

— Jego wartość przekroczyła 9,6 mld zł. Jest to najlepszy wynik w historii firmy, większy o 4 proc. od portfela zamówień z pierwszej połowy 2016 r. — mówi Adrian Kyrcz, analityk Banku Zachodniego WBK. To zasługa poprawiającej się koniunktury na rynku budowlano-montażowym, ale nie tylko na tym opiera się biznes grupy.
— Warto zwrócić uwagę na istotny wzrost przychodów spółki w segmencie mieszkaniowym (o 81 proc. r/r), który powinien być również widoczny w drugiej połowie roku. Wysoka przedsprzedaż mieszkań w pierwszym półroczu (+24 proc. r/r) oraz wzrost banku ziemi o 50 proc. zapowiada dobre wyniki segmentu w kolejnych latach — mówi Piotr Zybała, analityk mBanku.
Mniej niż przed rokiem Budimex ma natomiast gotówki netto — na koniec czerwca było to 1,28 mld zł, wobec 1,8 mld zł na koniec czerwca 2016 r.
— Spadek w pierwszej połowie tego roku wynika z wypłaty dywidendy w wysokości 14,99 zł na akcję, co dało łącznie ponad 380 mln zł — dodaje Adrian Kyrcz. Zdaniem analityków, wyniki półroczne nie przełożą się na zmianę rekomendacji dla akcji spółki, ponieważ pokryły się z ich prognozami. Piotr Zybała radzi „kupuj” z ceną docelową 267 zł, Adrian Kyrcz zalecenie ma identyczne, choć cena docelowa to 225 zł. — Czynnikami, które mogą negatywnie odbić się na wynikach firmy, są rosnące koszty pracy oraz materiałów budowlanych. Te czynniki dostrzegane są również przez władze spółki. Nie bez znaczenia pozostaje także rynek podwykonawców, którzy obarczeni są nową regulacją vatowską — twierdzi Adrian Kyrcz. Nie należy jednak się obawiać, że wpłynie to na załamanie zysków.
— Spodziewamy się raczej stopniowego spadku marż do przeciętnego poziomu, obserwowanego w minionych latach. Uważamy, że przy rosnących przychodach w budownictwie spółka jest w stanie utrzymać w najbliższych dwóch latach wyniki zbliżone do obserwowanych w 2016 r. — dodaje Piotr Zybała. W 2016 r. firma zanotowała 5,57 mld zł przychodów i 410 mln zł zysku netto.