Deficyt na rachunku bieżącym w bilansie płatniczym Bułgarii przekroczył 2 mld euro i wynosi 10,5 proc. prognozowanego PKB - wskazują opublikowane we wtorek dane Bułgarskiego Banku Narodowego za okres styczeń - październik 2005 roku.
W tym okresie saldo ujemne na rachunku bieżącym wyniosło 2,226 mld euro i jest ponaddwukrotnie wyższe w porównaniu z ubiegłym rokiem. W 2004 r. wyniosło 918,6 mln euro, czyli 4,7 proc. PKB. Ujemne saldo handlu zagranicznego wynosi 3,19 mld euro.
Z danych wynika, że import Bułgarii rośnie szybciej niż eksport. W okresie styczeń-październik import wzrósł o 27,6 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem i wyniósł 10,9 mld euro, podczas gdy eksport wzrósł o 18 proc. i osiągnął 7,716 mld euro.
Według ekspertów Instytutu Gospodarki Rynkowej, cytowanych przez dziennik "Dnewnik", główną przyczyną tego jest wzrost cen paliw i surowców energetycznych. Saldo ujemne w handlu z Rosją, która jest głównym importerem ropy i gazu dla Bułgarii, w tym okresie wyniosło 3,46 mld lewów (1,77 mld euro) - wskazują dane Krajowego Instytutu Statystycznego.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że za cały 2005 r. ujemne saldo na rachunku bieżącym wyniesie 13,5 proc. W okresie styczeń - październik, według wstępnych danych, inwestycje zagraniczne w Bułgarii wyniosły 1,465 mld euro, co oznacza podwyżkę w porównaniu z 2004 r., kiedy wyniosły 1,399 mld.