PAP: Oferta przetargowa Bumaru na dostawę uzbrojenia dla irackiej armii opiewa na mniej niż 500 mln USD - poinformowała w poniedziałek PAP dyrektor biura zarządu Bumaru Anna Łukaszewska.
Bumar, który według doniesień medialnych, ma duże szanse na wygranie przetargu na dostawę uzbrojenia dla irackiej armii, nie chce na razie komentować tych doniesień.
"Czekamy do momentu, kiedy organizator przetargu Pacom Warren oficjalnie ogłosi jego zwycięzcę. Nastąpi to na pewno do końca miesiąca" - powiedziała Łukaszewska.
"Bardzo chcielibyśmy wygrać przetarg, byłaby to dla nas duża szansa i duży prestiż. Nie będziemy jednak komentować, dopóki nie zobaczymy wyników" - dodała.
Prezes Bumaru Roman Baczyński powiedział w poniedzialkowym wydaniu "Życia Warszawy", że otrzymał nieoficjalną informację, że wybrano pełną ofertę zgłoszoną przez Bumar na wyposażenie dla irackiej armii.
Jednak minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński powiedział radiu RMF jedynie, że Bumar znalazł się na liście firm, które przeszły do końcowej fazy powtórzonego przetargu.
Jest to już drugi przetarg na uzbrojenie armii irackiej. Pierwszy przetarg, w którym Bumar brał udział, został unieważniony na początku marca tego roku po protestach kilku uczestników, w tym Bumaru.
Pierwszy przetarg dotyczył kompletnego wyposażenia ok. 20 tys. żołnierzy armii irackiej, czyli w odzież, broń, sprzęt, pojazdy, cysterny, przyczepy itd. Bumar wyliczył swoją ofertę na 558 mln USD. Oferta konsorcjum Nour, które wygrało przetarg, wyniosła 327 mln USD.
Szefowie Bumaru uznali po ogłoszeniu wyniku przetargu, że w ich ofercie cena towarów i towarzyszących usług u producentów wyniosła 410 mln USD, więc, zdaniem firmy, poziom 327 mln USD zaoferowany przez zwycięskiego konkurenta był niemożliwy do zrealizowania.