Według Partii Socjalistycznej, klienci domów maklerskich, które znalazły się w kłopotach powinni otrzymać pełną kompensatę, a ludzie odpowiedzialni za straty powinny publicznie zadeklarować swoje osobiste aktywa.
Bez wątpienia najbardziej istotną i pilną kwestią jest pełne zrekompensowanie klientom strat i przywrócenie zaufania do systemu finansowego – powiedział Jozsef Tobiasz, lider partii.
Gigantyczna piramida finansowa na Węgrzech>>
Tymczasem rządzący Fidesz twierdzi, że węgierskie partie lewicowe partie reprezentują interesy firm- oszustów. Odnosząc się do sprawy afer Buda-Cash i Quaestora, parlamentarna grupa argumentuje, że socjaliści próbują zaprzeczyć swojej odpowiedzialności, a przecież w czasie ich pobytu w rządzie nic nie zrobili aby zapobiec trwającej przez ponad dekadę korupcji finansowej, a wręcz przeciwnie - "…wprowadzili prawa i powołali brokerów na stanowiska rządowe, aby im pomóc ".
Lewica ma tysiąc powiązań z sieciami firm wokół Buda-Cash, z ludźmi związanymi z Socjalistami, Koalicją Demokratyczną, Egyutt i „Dialogiem dla Węgier” umieszczonymi w tych firmach – napisał Fidesz w oświadczeniu. Właściciel grupy Quaestor utrzymywał dobre stosunki z rządem Gyurcsány-Bajnai przed rokiem 2010.
Rządząca partia oczekuje, że ludzie, którzy prowadzą te firmy zostaną pociągnięte do odpowiedzialności, a ich osobiste aktywa powinny zostać uwolnione w celu skompensowania strat klientów.
Z kolei radykalny nacjonalistyczny Jobbik uważa, że winą za skandal maklerski można obciążyć zarówno rządzący Fidesz, jak i jego poprzednika
Koalicja Demokratyczna zażądała utworzenia specjalnej komisji do zbadania "skandalu dekady" w sposób bezstronny. Laszlo Varju, zastępca lidera partii stwierdził, że komisja powinna prowadzić przesłuchania urzędników zatrudnionych w banku centralnym i wszystkich tych, którzy zamieszani są w aferę Questora i Buda-Cash.
Skandal związany z Quaestor jest największą aferą finansową na Węgrzech w ciągu ostatnich 25 lat, a "to pokazuje naturę reżimu Orbana" – dodaje partia Egyutt.