Nieruchomość została zajęta na rzecz byłych akcjonariuszy Jukosu, niegdyś największego prywatnego rosyjskiego koncernu naftowego, który w 2003 roku przejęło państwo jakoby z powodu zaległości podatkowych. Sprawa trafiła do trybunału arbitrażowego w Hadze, który w 2014 roku uznał, że przejęcie odbyło się z naruszeniem praw akcjonariuszy i nakazał Rosji wypłacić im 50 mld USD odszkodowania.
The Telegraph zwraca uwagę, że to pierwsze w Anglii udane przejęcie nieruchomości należącej do Rosji.
Tim Osborne, szef GML, którego spółki zależne są byłymi akcjonariuszami Jukosu powiedział, że konfiskata nieruchomości to przełomowy moment.
- Rosja konsekwentnie ignoruje wyroki sądowe, co bardzo utrudnia, a nawet uniemożliwia jej ofiarom uzyskanie sprawiedliwości – oświadczył - To historyczne pierwsze roszczenie wobec rosyjskiej własności w Anglii jest dowodem naszego zobowiązania do pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za jej działania. Będziemy dążyć do zajęcia rosyjskich aktywów państwowych na całym świecie, dopóki sprawiedliwość nie zostanie spełniona – dodał.

