China Vanke chce więcej czasu na spłatę obligacji o wartości 2 mld juanów, wynika z dokumentów przekazanych przez spółkę do izby rozliczeniowej. Termin wykupu to 15 grudnia. Spółka chce spotkać się z wierzycielami 10 grudnia i omówić propozycję późniejszej spłaty. Rynek zareagował nerwowo. Obligacje spółki denominowane w dolarach z terminem wykupu w 2027 roku taniały w czwartek rano aż o 17 centów do około 23 centów za dolara. Tak tanie nie były od emisji w 2017 roku. Tylko w tym tygodniu ich wartość spadła o 60 proc. Kurs China Vanke spadał na giełdzie w Hongkongu do rekordowo niskiego poziomu.
Bloomberg podkreśla, że chęć opóźnienia spłaty długu w juanach przez China Vanke jest zaskoczeniem dla rynku i kolejnym ciosem dla branży nieruchomości mieszkaniowej, która wciąż nie może wyjść z dołka po wstrząsie, którym były niewypłacalności największych deweloperów, jak China Evergrande Group, czy Country Garden. China Vanke dotychczas uważano za jedną z firm w lepszej kondycji.
- Podstawowa obawa wszystkich jest prosta – powiedział Bloombergowi Li Huan, współzałożyciel firmy zarządzającej aktywami Forest Capital. - Jeśli flagowa marka, taka jak Vanke, zbankrutuje lub wymusi dużą redukcję zadłużenia, skutki tego zjawiska dla całego sektora nieruchomości i rynku kredytowego będą ogromne – dodał.
Leonard Law, analityk kredytowy w Lucror Analytics uważa, że ewentualna upadłość China Vanke wskazywałaby na słabnącą wolę rządu Chin do wspierania sektora nieruchomości. W jego ocenie pogłębiłoby to kryzys w branży m.in. utrudniając innym deweloperom emisję obligacji na refinansowanie długu.
Bloomberg zwraca uwagę, że oprócz obligacji z terminem zapadalności 15 grudnia, China Vanke ma 28 grudnia wykupić obligacje o wartości 3,7 mld juanów. Według obliczeń agencji, do czerwca przyszłego roku spółka musi spłacić ok. 13,4 mld juanów długu wynikającego z obligacji emitowanych w kraju.