Casio, japoński producent elektroniki użytkowej, znalazło sposób na pogarszającą się koniunkturę. Złotym środkiem ma być sprzedaż zaawansowanych technologicznie zegarków, na których promocję firma przeznaczy 15,9 mln EUR (63,6 mln zł).
Spowolnienie światowej gospodarki nie ominęło żadnej gałęzi przemysłu — także producentów sprzętu elektroniki użytkowej.
— W latach 90. zegarki znajdowały się na szczycie listy osobistych przedmiotów najczęściej kupowanych przez konsumentów. Obecnie sytuacja się zmieniła. W 2002 r. całkowita wartość sprzedaży zegarków w Europie spadła o 4 proc. W tym roku sprzedaż może się zmniejszyć o kolejne 3 proc. —zapowiada Jens Lehmann, szef Casio Europe.
A jednak wiele wskazuje na to, że Casio znalazło receptę na kiepską sprzedaż.
— W tym roku sprzedaż Casio w Europie — wbrew tendencjom rynkowym — wzrosła o 21 proc. Sądzimy, że w dużej mierze wpłynęło na to wprowadzenie na rynek wiosną tego roku nowej kolekcji: zegarków ustawiających czas oparty na sygnale otrzymywanym drogą radiową, zegarków wyposażonych w rozbudowane bazy danych, zegarków z aparatem cyfrowym, urządzeniem GPS czy odtwarzaczem mp3 — wylicza Jens Lehmann.
Zaawansowane technologicznie zegarki będą sprzedawane w sieci Concept Store otwieranej w sklepach lokalnych dystrybutorów.
Pierwszy w Europie taki sklep otwarto wczoraj w Warszawie. W ciągu roku przewidywane są otwarcia w Pradze, Mediolanie, Paryżu i Madrycie. W latach 2002 i 2003 wartość inwestycji sięgnie 11 proc. obrotów, czyli około 15,9 mln EUR (63,6 mln zł).
Polska znajduje się w pierwszej piątce w Europie pod względem sprzedaży produktów Casio — po Niemczech, Włoszech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, a przed Francją, której jednak w przyszłym roku najpewniej odda pole.