CCI: za dwa lata dwa razy więksi

Kamil Zatoński
opublikowano: 2004-11-24 00:00

Cinema City Int. do końca 2006 r. chce podwoić skalę działalności w Polsce. Potrzeba na to 40 mln EUR. Skąd? Z rynku pierwotnego.

Największy w Polsce operator kin wielosalowych przygotowuje się do wejścia na giełdę. Przedostatnim aktem będzie publiczna sprzedaż akcji, zaplanowana na 3-9 grudnia. Ma ona przynieść 40 mln EUR (170 mln zł), za które spółka do końca 2006 r. wybuduje 10 multipleksów z blisko 250 salami projekcyjnymi. Na razie ma ich — odpowiednio — 12 i 133. Część środków pójdzie także na budowę kin na Węgrzech, w Czechach i Bułgarii.

— Widzimy ogromny potencjał wzrostu rynku w regionie. W tej chwili podstawową bolączką jest brak odpowiednio rozbudowanej infrastruktury kinowej — mówi Moshe Greidinger, prezes CCI.

Jego zdaniem, multipleksy, które powstaną w dziesięciu miastach Polski, przyciągną nowych widzów, co spowoduje, że przeciętna liczba wizyt Polaków w kinach zbliży się do średniej w Europie Zachodniej. Na razie jest czterokrotnie niższa.

— W pierwszym półroczu 43 proc. przychodów realizowaliśmy w Polsce. Stąd również decyzja o wprowadzeniu spółki na warszawską giełdę — dodaje Moshe Greidinger.

CCI zaoferuje 10 mln akcji nowej emisji. Jedna piąta trafi do małych inwestorów. Dodatkowo główny udziałowiec emitenta, izraelski ITIT, sprzeda 4,95 mln papierów, z których wpływy automatycznie przeznaczy na odkupienie udziałów znajdujących się w rękach dotychczasowych akcjonariuszy mniejszościowych.

— Zarówno ITIT, jak i mniejszość zadeklarowała, że nie będzie się wyzbywać walorów przez pół roku od debiutu — wyjaśnia Ryszard Czerwiński, wiceprezes DM BZ WBK, oferującego akcje CCI.

Po emisji i odkupie ITIT będzie kontrolował 69 proc. kapitału, a nowi inwestorzy niespełna 30 proc.

Debiut na giełdzie zaplanowano na połowę grudnia.