Ceny ropy naftowej spadły na giełdzie paliw w Londynie o ponad 1 proc. W ten sposób rynek zareagował na wieści z Wenezueli, gdzie z trwającego od dziewięciu tygodni strajku wycofała się opozycja.
Strajkujący pracownicy sektora naftowego nadal nie wznowili pracy, ale produkcja ropy wzrosła do połowy średniego wydobycia sprzed strajku. Eksperci oceniają, że Wenezuela, która przed strajkiem wydobywała 3 mln baryłek surowca dziennie, będzie chciała szybko zrekompensować sobie straty i nasili podaż ropy, gdy strajki wygasną.
Innym istotnym wydarzeniem dla rynku będzie wystąpienie Colina Powella w Radzie Bezpieczeństwa 5 lutego. Sekretarz stanu USA ma przedstawić wówczas dowody na ukrywanie przez Irak broni masowego rażenia. Przekonujące dowody mogą przyspieszyć wybuch konfliktu na Bliskim Wschodzie.
W poniedziałek cena baryłki Brent z Morza Północnegoz dostawą na marzec spadła o 1,4 proc. do 30,36 dolara. Ropa w transakcjach elektronicznych staniała w Nowym Jorku o 1 proc. do 33,17 dolara za baryłkę.
ONO, Bloomberg