
Mieszkania drożeją w całym kraju. Za metr kwadratowy lokalu w Warszawie zapłacimy już ponad 12 tys. zł. Podobnie sytuacja wygląda m.in. w Gdyni czy Katowicach.
Mniejszy popyt na zakup mieszkania i zaciąganie kredytu nie wpływa na spadek cen nieruchomości ze względu na rosnące koszty wzniesienia lokalu.
„Ceny podskoczyły o jedną piątą, jeśli chodzi o koszty wybudowania mieszkania” – powiedział w Polsat News Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Jak donosił wcześniej “Puls Biznesu” w maju o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 23,82 tys. potencjalnych kredytobiorców, w porównaniu do 48,21 tys. rok wcześniej – jest to spadek o 50,6 proc. W porównaniu do kwietnia 2022 r. osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy było mniej o 16,2 proc.
Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w maju br. wyniosła 343,89 tys. zł i była wyższa o 2,9 proc. w relacji do wartości z maja 2021 r. i niższa o 2,8 proc. niż w kwietniu 2022 r.
Z kolei jak PB pisał w artykule z 3 czerwca, o jedną piątą wzrosła rok do roku liczba mieszkań, jakie można było kupić od deweloperów. Chętnych na nie jest mniej, jednak nie ma co liczyć na przeceny. Analitycy Otodom i obido przewidują, że wzrost oferty może trwać do lipca, kiedy mają wejść w życie przepisy Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, mające na celu poprawić ochronę praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Są one nie korzystne dla deweloperów i stąd wystawianie na sprzedaż większej liczby lokali pod panowaniem starych przepisów.