Hugo Chavez, prezydent Wenezueli, piątego światowego eksportera ropy, zwiastował w czwartek dalszą podwyżkę światowych cen tego kluczowego surowca energetycznego.
Nastąpi ona już w najbliższych miesiącach, a główne jej przyczyny to spór Iran - USA i destabilizacja Iraku - powiedział Chavez w czwartek w trakcie swej wizyty w Rzymie, podczas której został przyjęty przez papieża Benedykta XVI.
"Sądzę, że będą one rosnąć. Mam nadzieję, że osiągną w przyszłości poziom równowagi" - powiedział w odpowiedzi na pytanie Reutera o przyszłe ceny.
W tym samym czasie w stolicy Wenezueli Caracas wenezuelski kongres (parlament), zdominowany przez zwolenników Chaveza, ogłosił raport, w którym zaleca przejęcie przez państwo większościowej kontroli nad największymi inwestycjami naftowymi, prowadzonymi w bogatym zagłębiu naftowym w dolinie Orinoko przez międzynarodowe koncerny, w tym amerykańskie kolosy naftowe Exxon Mobil i Chevron.
Krok taki, na temat którego Chavez jeszcze wiążąco się nie wypowiedział, doprowadziłby w praktyce do poddania kontroli państwa wszelkiej działalności wydobywczej prowadzonej przez firmy zagraniczne na terenie Wenezueli.