Z dużym można więcej. Pod koniec wtorkowej sesji na warszawskiej giełdzie kurs spółki XTPL, pracującej nad technologią nanodruku mogącą znaleźć zastosowanie w produkcji elektroniki, skoczył w górę o ponad 30 proc. Oznaczało to odrobienie spadków z ostatnich dwóch miesięcy i wzrost kapitalizacji o 60 mln zł. Powód? Komunikat o „nawiązaniu współpracy z Hefei BOE Joint Technology”, czyli spółką zależną potężnego chińskiego producenta wyświetlaczy BOE.
— BOE wykazało zainteresowanie naszą technologią. Umowa dotyczy jej ewaluacji, czyli wstępnego przetestowania tego, jak konkretnie nasze rozwiązania sprawdzają się w połączeniu z wyzwaniem technologicznym zdefiniowanym przez BOE. To złożony proces, który jest częścią komercjalizacji — należy jednak pamiętać o tym, że komercjalizacja w przypadku „deep tech” to proces skomplikowany i wieloetapowy — tłumaczy Filip Granek, prezes i największy akcjonariusz XTPL.
XTPL podkreśla, że formalnie umowa dotyczy „przeprowadzenia ewaluacji technologicznej” (TEA — Technology Evaluation Agreement). Polska spółka informowała już kilkakrotnie o projektach typu „proof of concept”. Zrealizowała m.in. kilkuetapowe badania we współpracy z amerykańskim producentem inteligentnego szkła, a także z chińskim dostawcą urządzeń do produkcji wyświetlaczy, z którym testowała technologię naprawy defektów.
BOE to wśród nich największy i najbardziej rozpoznawalny partner — w ubiegłym roku spółka miała 96 mld CNY przychodów (w przeliczeniu około 53 mld zł), a na giełdzie w Shenzen jest wyceniana na 126 mld CNY (70 mld zł). Wyświetlacze BOE stosowane są m.in. w sprzęcie firmy Huawei.
— Ta umowa dotyczy znanego nam obszaru wyświetlaczy, jednak nowego dla nas obszaru w ramach tej branży. Nie chodzi o naprawę defektów, tylko o rozwiązanie innej klasy wyzwań,jakie sprawia produkcja najnowszej generacji wyświetlaczy, takich jak OLED czy QLED, zwłaszcza w przypadku wyświetlaczy o dużych średnicach — mówi Filip Granek.
Po pierwszym półroczu XTPL miało 1,59 mln zł przychodów i 16,58 mln zł straty netto, co w dużej mierze spowodowane było rozliczeniem kosztów programu motywacyjnego w wysokości 11,5 mln zł. Raport za III kw. ma pojawić się pod koniec listopada. Kiedy akcjonariusze mogą spodziewać się przychodów z komercjalizacji?
— Zapowiadaliśmy wcześniej i podtrzymujemy teraz, że pierwsze umowy komercyjne możemy podpisać w 2020 r. — mówi Filip Granek.
W lipcu spółka pozyskała ponad 10 mln zł z emisji prywatnej akcji. Na razie „potrzeby kapitałowe są zaspokojone”.
— Pieniądze z emisji wykorzystujemy m.in. na sfinansowanie ochrony własności intelektualnej, jeszcze w tym kwartale możemy złożyć kolejne zgłoszenia patentowe — mówi Filip Granek.
Sprawdź program "Venture Capital Forum", 10 grudnia 2019, Warszawa >>