Gdy napięcia między największymi gospodarkami świata chwilowo ustały, z Państwa Środka napływają pierwsze dane, które dają nadzieję na poprawę koniunktury. W maju sprzedaż detaliczna będąca miernikiem konsumpcji wzrosła o 6,4 proc. r/r, co oznacza poprawę wobec kwietnia o 1,3 pkt proc. — wynika z najnowszych danych Narodowego Biura Statystycznego (NBS).
Odbicie sprzedaży detalicznej nie jest przypadkowe — nastąpiło w czasie, gdy w Chinach następuje kulminacja jednego z największych festiwali e-zakupów, który odbywa się w dniach 18 — 21 czerwca. W tym czasie największe platformy, takie jak Alibaba, Pinduoduo, Taobao i JingDong, oferują znaczne rabaty i promocje. Według danych chińskiej firmy konsultingowej Syntun w 2024 r. wartość wydatków z okazji święta handlowego wyniosła ponad 102 mld USD.
Równocześnie konsumpcję stara się stymulować rząd za pomocą programu wymiany sprzętu AGD i innych artykułów gospodarstwa domowego. Z danych NBS wynika, że w maju sprzedaż elektroniki i urządzeń domowych wzrosła o 53 proc. po wzroście o prawie 39 proc. miesiąc wcześniej.
— W czerwcu nastąpi dalszy wzrost sprzedaży detalicznej o 7,3–7,5 proc. W lipcu tak jak w poprzednich latach zaobserwujemy lekki spadek. Natomiast we wrześniu i październiku należy się spodziewać wyraźnego odbicia głównie z powodu Święta Środka Jesieni i Święta Narodowego oraz ich prokonsumpcyjnego charakteru — mówi Shu Jinghong, dr ekonomii na Uniwersytecie Biznesu Międzynarodowego i Ekonomii w Pekinie.
Poprawy nastrojów nie widać jednak w innych kluczowych sektorach. Obciążona wpływem amerykańskich ceł produkcja przemysłowa wzrosła w maju o 5,8 proc. r/r, co oznacza spadek o 0,3 pkt proc. wobec kwietnia.
Jakub Szkopek, analityk Erste, podkreśla, że choć porozumienie handlowe między Pekinem a Waszyngtonem pozwoliło uniknąć najczarniejszego scenariusza, to chiński przemysł nadal ma małe powody do optymizmu.
— Poprawa w przemyśle może być widoczna w ujęciu miesięcznym, ale nastąpi dopiero w lipcu. Dla całego sektora nadal największą bolączką jest niepewna sytuacja na rynku nieruchomości oraz spadające ceny mieszkań. Kiepska sytuacja w sektorze objawia się tym, że produkcja stali nadal spada, a w ostatnim czasie cena węgla koksującego spadła chwilowo nawet do 90 USD za tonę — mówi Jakub Szkopek.
Mimo wejścia w życie w połowie maja obniżek amerykańskich taryf na towary z Chin eksport do USA w maju spadł o 34,5 proc. r/r — to największy spadek od lutego 2020 r. Cały eksport ostatecznie udało się uchronić przed spadkiem dzięki przekierowaniu strumienia towarów do Azji Południowo-Wschodniej, Unii Europejskiej i Afryki.
Poprawę sytuacji w eksporcie prognozuje japoński dom maklerski Nomura Holdings. Spodziewa się szybkiego jego odbicia już w czerwcu, wskazując na gwałtowny wzrost rezerwacji kontenerów i stawek frachtowych po niedawnych zakłóceniach w handlu. „Oczekujemy, że normalizacja sieci logistycznej, która została zakłócona przez niemal całkowite embargo handlowe, potrwa kilka tygodni, co przyczyni się do opóźnionego, ale silnego wzrostu eksportu” — czytamy w komunikacie Nomury.
— W niedługim czasie nastąpi ożywienie chińskiego eksportu do USA, jednak cła na import towarów z Państwa Środka nadal pozostają wysokie. W perspektywie długoterminowej można się spodziewać zmniejszenia udziału amerykańskiego rynku w chińskim eksporcie, który może spaść z 15 proc. w ubiegłym roku do około 12 w tym roku — mówi Jakub Szkopek.
Według danych NBS w 2024 r. wartość chińskich dóbr wysłanych do USA wyniosła 524,6 mld USD.
