W poniedziałkowy poranek notowania juana zeszły w okolice 7,24 za dolara amerykańskiego. Przecena chińskiej waluty implikowana jest kolejnymi rozczarowującymi danymi z gospodarki Państwa Środka. Chodzi przede wszystkim o inflację, która ponownie tempem zwyżki nie spełniła oczekiwań dowodząc słabego popytu krajowego.
Ceny towarów i usług konsumenckich (CPI) w kwietniu co prawda wzrosły o 0,3 proc. w ujęciu rocznym przyspieszając nieco po 0,1-proc. dynamice miesiąc wcześniej, niemniej jednak nie jest to tempo mogące sugerować poprawę popytu konsumpcyjnego. Do tego ceny producentów spadły o 2,5 proc. co, mimo spadku tempa z -2,8 proc. w marcu, nadal potwierdza, że nie mogą oni sobie pozwolić na podniesienie cen i przeniesieniu kosztów na klientów, gdyż zgłaszają oni niewystarczający popyt. O ile CPI odnotowała 3-ci miesięczny wzrost z rzędu, o tyle PPI spada nieprzerwanie od 19-tu miesięcy.
Juan osłabiany jest również przez politykę monetarną Stanów Zjednoczonych. Fed stara się tak długo jak może opóźnić początek cyklu obniżek stóp procentowych, tłumacząc to brakiem pełnego przekonania, że inflacja będzie skutecznie i szybko zmierzać w kierunku celu na poziomie 2 proc.