Otwierająca się po pandemii koronawirusa chińska gospodarka pokazała w kwietniu swój potencjał, choć w pewnej mierze było to też zasługą „słabości” jej konkurentów. Eksport w kwietniu wzrósł o 3,5 proc. czym kompletnie zaskoczył ekonomistów. Oczekiwali ono bowiem spadku rzędu 12,1 proc. (mediana) wobec zniżki o 6,6 proc. w marcu.

In minus natomiast wypadł import, który w kwietniu w ujęciu miesięcznym obniżył się aż o 14,2 proc. przy prognozie zakładającej spadek o 12,4 proc. i zniżce o 1,0 proc. w marcu po korekcie z -0,9 proc. Warto jednak zaznaczyć, że "słabość" importu wynikała głównie z powodu spadku cen surowców, a nie wolumenu.
W efekcie nadwyżka handlowa sięgnęła w marcu poziomu 45,34 mld USD. Tymczasem oczekiwano wartości na poziomie 9,7 mld USD. W marcu było to natomiast 19,9 mld USD.
Według danych, w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2020 r. Chiny wysłały prawie 2,8 bln juanów (395 mld USD) towarów mechanicznych i elektrycznych, z czego ponad 800 mld juanów w samym kwietniu.
Eksperci podkreślają jednak, że sytuacja nie do końca wygląda tak optymistycznie, gdyż znaczą słabość wykazały nowe zamówienia eksportowe w indeksach PMI co sugeruje, że główni partnerzy handlowi Chin popadają w głęboką recesję.
Dane eksportowe wyrażone w juanach wskazują na wyższy niż oczekiwano wzrost przesyłek do Azji Południowo-Wschodniej. Przesyłki do Asean wzrosły o 3,9 proc. w pierwszych czterech miesiącach roku. Eksport do UE spadł o 6,6 proc., podczas gdy do USA spadł o 15,9 proc..