Chwila prawdy dla inwestorów za oceanem

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2024-01-30 14:57

Wielkimi krokami nadchodzi publikacja wyników amerykańskich big techów. Oczekiwania są duże, więc nie będzie łatwo o pozytywne zaskoczenie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego wyniki big techów są ważne
  • kiedy pojawią się raporty poszczególnych spółek
  • jak duże są oczekiwania
  • na co inwestorzy będą zwracać uwagę
  • któremu tematowi przyjrzą się szczególnie
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W ubiegłym roku S&P 500 podniósł się aż o 24 proc., a mimo to nadal rośnie. Za większość rajdu odpowiada sześć gigantycznych spółek technologicznych, których łączna kapitalizacja stanowi 27 proc. wartości głównego indeksu akcji. W tym tygodniu aż pięć z nich zaprezentuje raporty kwartalne, więc cała giełda wstrzymała oddech.

Stawka dawno nie była tak wysoka, bo w środę, 31 stycznia, pojawi się też decyzja Fedu w sprawie stóp procentowych. Obecny optymizm inwestorów bazuje na dwóch założeniach: świetnych wynikach big techów i gołębiej polityce pieniężnej bankierów centralnych. Od tego, czy obie nadzieje się spełnią, zależą dalsze losy notowań większości amerykańskich spółek giełdowych.

Na razie optymistycznie

Najbardziej oczywistym dowodem na to, jak dużą wiarę w największych spółkach technologicznych pokładają inwestorzy, są notowania, które rosną mimo ekstremalnie wysokich wskaźników wyceny. Kursy Microsoftu i Nvidii kilkanaście dni temu zaliczyły szczyt wszech czasów, a kapitalizacja Mety Platforms podskoczyła do rekordowego poziomu.

— Kursy big techów stale napędzają zwyżkę giełdową. Wyprzedzający wskaźnik cena/zysk dla indeksu S&P 500 wynosi już ponad 20, najwięcej od 2021 r., kiedy stopy procentowe były na znacznie niższym poziomie, więc warunki rynkowe były bardziej sprzyjające. Cała zwyżka opiera się na oczekiwaniach wobec wyników spółek technologicznych, które teraz trzeba będzie spełnić — mówi Kamil Cisowski, dyrektor analiz i doradztwa w DI Xelion.

Od sześciu spółek — Amazona, Apple’a, Alphabetu, Microsoftu, Mety Platforms i Nvidii — oczekuje się średniego zysku za IV kw. 2023 r. aż o 53,7 proc. lepszego w ujęciu r/r. Dla porównania: względem pozostałych podmiotów składających się na indeks S&P 500 rynek spodziewa się wyników średnio o ponad 10 proc. gorszych. Te statystyki mogą szokować, a to nie wszystko — w końcu oprócz dotychczasowych osiągnięć liczą się też prognozy dla przyszłych.

— Uważam, że nawet ważniejsze od danych za IV kw. będą prognozy. Obawiamy się, że oczekiwania są rozdmuchane, więc nie będzie łatwo ich spełnić. Nie wykluczamy, że mimo wysokich przychodów i zysków raportowanych za zeszły rok kursy spadną, bo inwestorom nie spodoba się projekcja przyszłych wyników i plany na przyszłość — dodaje Kamil Cisowski.

Czas się rozliczyć

Zarówno w kwestii dotychczasowych, jak też przyszłych wyników kluczowy będzie temat sztucznej inteligencji (AI). W zeszłym roku inwestorów zadowalała sama informacja, że spółka zamierza rozpocząć prace nad produktami i usługami powiązanymi z AI. Teraz konieczne będą realne efekty dotychczasowych poczynań i bardziej konkretne plany wykorzystania technologii w najbliższych kwartałach.

— W kontekście oceny big techów przez inwestorów sztuczna inteligencja jest niezwykle istotna. Teraz rynek zwróci uwagę nie tylko na wieloletnie plany, ale obecnie osiągany poziom marż z produktów i usług AI oraz spodziewane tempo rozwoju infrastruktury w chmurze — mówi Michał Ficenes, zarządzający Ipopema TFI.

Nvidia jest jedyną spółką w grupie, której działalność jest bezpośrednio powiązana ze sztuczną inteligencją. Produkuje m.in. kluczowe do utrzymania generatywnej AI półprzewodniki o wysokiej wydajności. Jej pozycja na rynku jest więc inna niż pozostałych big techów. Dostarcza produkty, z których reszta korzysta, więc o jej wyniki rynek jest najbardziej spokojny.

— Wiemy, że Nvidia będzie zarabiać ze sprzedaży półprzewodników, więc w jej wypadku sposób na zarobek z boomu na AI jest jasny. Nie wiadomo jednak, jak zamierza na dużą skalę monetyzować sztuczną inteligencję reszta grupy — tłumaczy Kamil Cisowski.

21lutego

Data publikacji raportu kwartalnego Nvidii.

Co, gdzie i kiedy

Niepewność nie została rozwiana we wtorek, 30 stycznia, kiedy po zamknięciu sesji na amerykańskiej giełdzie raporty kwartalne opublikowali Microsoft oraz Alphabet, właściciel Google’a. Mimo że wyniki były stosunkowo dobre (gorsze od oczekiwań analityków były tylko przychody Alphabetu z reklam w wyszukiwarce), inwestorzy liczyli na coś więcej i w handlu przedsesyjnym posłali kursy w dół. Obie spółki od lat mocno inwestują w AI — poza ChatGPT oraz Bardem, czatbotami ze sztuczną inteligencją, mają wiele innych rozwiązań wykorzystujących nową technologię. Na razie jednak nie widać dużego przełożenia na wyniki finansowe, a to tego przede wszystkim oczekuje teraz rynek.

W środę, 31 stycznia, odbędzie się spotkanie Fedu, na którym oczekuje się decyzji o utrzymaniu stóp na dotychczasowym poziomie — już czwarty miesiąc z rzędu. Inwestorzy będą zwracać uwagę na to, co Jerome Powell, przewodniczący amerykańskiego banku centralnego, powie o potencjalnym terminie obniżki stóp. Ostatnie dane wskazują, że inflacja w USA spada, a dane gospodarcze są solidne, więc bankierzy nie muszą się spieszyć z ruchem.

Punktem kulminacyjnym tygodnia na giełdzie będzie czwartek, pierwszy dzień lutego, kiedy ukażą się wyniki Apple’a, Amazona oraz Mety Platforms, właściciela Facebooka. Największą uwagę inwestorzy zwrócą na raport twórcy iPhone’ów, wobec którego przez pewien czas nastawienie rynku było pesymistyczne z uwagi na słabszą od oczekiwań prognozę wzrostu przychodów i nierówną sprzedaż. Analitycy oczekują, że w IV kw. 2023 r. wartość sprzedaży spółki wzrośnie po raz pierwszy od roku.

Napięty grafik

DataDuże spółki publikujące wyniki
wtorek, 30 styczniaMicrosoft, Alphabet, AMD
środa, 31 styczniaMastercard, Qualcomm
czwartek, 1 lutegoApple, Amazon, Meta Platforms
piątek, 2 lutegoExxon Mobil, Chevron, Panasonic
Źródło: Bloomberg

Gra się rozpoczęła

Do niedawna mówiono o wspaniałej siódemce, grupie największych amerykańskich spółek, do których, oprócz wcześniej wymienionych, zaliczano też Teslę. To jednak zmieniło się w ubiegłym tygodniu, kiedy producent samochodów elektrycznych jako jeden z pierwszych opublikował wyniki za IV kw. Zarówno przychód, jak też zysk były słabsze od oczekiwań. Prognozy również nie zachwyciły, a szczególnie w kwestii wolumenu sprzedaży, który w 2024 r. ma rosnąć znacznie wolniej niż dotychczas. Inwestorzy zareagowali szybko i pozbawili spółkę ponad 12 proc. wyceny giełdowej.

Słabe wieści Tesli nie przytłoczyły inwestorów, bo wynikami zachwycił Netflix. Spółka nie osiągnęła oczekiwanego wzrostu zysku na akcję, ale powiększyła liczbę aktywnych subskrybentów o 13 mln, co dla rynku jest bardziej istotną informacją. Łączna liczba użytkowników platformy streamingowej okazała się o 5 mln wyższa, niż oczekiwano, więc kurs podskoczył o 11 proc. Nastroje na rynku są więc dość wyważone. Pojawiły się złe i dobre wieści, dlatego big techy mają czystą kartę i to od nich zależy sentyment giełdowy w kolejnych miesiącach.

Teraźniejszość i przyszłość
Eryk Szmyd
analityk XTB
Teraźniejszość i przyszłość

Nadszedł kluczowy tydzień dla inwestorów. Od wyników big techów zależy, czy będziemy świadkami co najmniej krótkoterminowej korekty. Rozczarowujące raporty obudziłyby głęboko uśpione obawy o recesję, spadek marż i wpływ niższych oczekiwań inflacyjnych na przychody.

Niezwykle istotny będzie temat inwestycji w AI i pozytywnego wpływu tej technologii na biznesy. Poza tym rynek skupi się na chmurze obliczeniowej oraz koniunkturze na rynku reklam. W każdej z tych kwestii ważne będą zarówno dane aktualne, jak też oczekiwania wobec przyszłości.