Genera lna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) publikuje co tydzień dane dotyczące ruchu na zarządzanych przez nią drogach szybkiego ruchu. Z jej analiz wynika, że dynamicznie rosną przewozy ciężarowe. W ubiegłym tygodniu wzrosły o 7 proc. w porównaniu z uśrednionymi danymi z sierpnia 2019 r., a poprzednie statystyki pokazywały nawet dynamikę kilkunastoprocentową.

Dowieźć, nie magazynować
Transport drogowy, który stracił impet na początku pandemii, zaczyna się odbudowywać.
— Na przełomie pierwszego i drugiego kwartału tego roku operatorzy logistyczni musieli sprostać licznym wyzwaniom. W związku z wprowadzonymi ograniczeniami, w tym brakiem możliwości importu towarów, zamknięciem większości sklepów wielkopowierzchniowych czy problemami z utrzymaniem łańcuchów dostaw wielu firm produkcyjnych, branża TSL zanotowała wyraźnie słabsze wyniki. W naszym przypadku, mając na uwadze bezpieczeństwo kierowców,postanowiliśmy czasowo zawiesić realizację dostaw dla sektora e-commerce. To wszystko wpłynęło na brak wzrostu wolumenu w sieci przewozów krajowych w okresie, w którym zawsze notowaliśmy dużą dynamikę wzrostu — przypomina Sławomir Wujek, dyrektor produktu dystrybucji krajowej w Rohlig Suus Logistics.
Po poluzowaniu ograniczeń i odblokowaniu importu liczba zleceń krajowych wzrosła.
— Zanotowaliśmy natomiast spadek średniej wielkości przesyłek, bo firmy nie chcą mieć dużych zapasów w magazynach, obawiając się powrotu ograniczeń. W porównaniu do okresu przed pandemią wyraźnie widzimy też zwiększenie liczby miejsc, do których dostarczamy towary. Wynika to ze wzrostu liczby nowych odbiorców, którzy wcześniej robili zakupy w hurtowniach, a teraz zaopatrują się bezpośrednio u producentów — dodaje Sławomir Wujek.
Rohlig Suus Logistics specjalizuje się m.in. w dostawach tzw. dużego e-commerce, np. sprzętu AGD.
— W tym sektorze odnotowujemy obecnie 30-procentową dynamikę wzrostu zamówień — dodaje Sławomir Wujek.
Samochód przed autobusem
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda z przewozach osobowych. Dane GDDKiA pokazują, że ruch samochodów osobowych jest na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego, a niekiedy notują wzrost o 2-3 proc. Znacznie gorzej wypadają dalekobieżne przewozy autobusowe. Mimo że przewoźnicy odbudowują siatkę połączeń, pasażerów mają znacznie mniej.
— Jest to niewątpliwie najtrudniejszy sezon w naszej historii, ale dzięki analizie danych mogliśmy błyskawicznie odbudować siatkę i zaoferować połączenia w ponad 250 kierunkach w Polsce i Europie. Najpopularniejsze są obecnie trasy turystyczne — nad polskie morze i w góry — m.in Gdańsk, Kołobrzeg oraz Białka Tatrzańska i Zakopane. Wielu rodaków wróciło do pracy w Niemczech i do krajów Beneluxu. Dużym zainteresowaniem cieszą się też połączenia czeskie, zwłaszcza do Pragi — mówi Michał Leman, dyrektor zarządzający FlixBusa w Polsce, na Ukrainie i w krajach bałtyckich.
Szacuje jednak, że wszyscy przewoźnicy dalekobieżni w Polsce przewożą 40 proc. liczby podróżnych sprzed roku.
— Jeżeli transport publiczny będzie przedstawiany w negatywnym świetle, będziemy mieć nie tylko pogłębiające się wykluczenie transportowe, które już teraz dotyka około 14 mln Polaków, ale też epidemię chorób powodowanych przez smog — uważa Michał Leman.