Citi Warsaw Macro Confere nce 2025: o ryzykach, szansach i miejscu Polski w nowym globalnym ładzie

Partnerem publikacji jest Citi Handlowy
opublikowano: 2025-10-20 20:00

Świat znalazł się w punkcie zwrotnym. Geopolityczna rywalizacja USA i Chin, wojna w Ukrainie i niepewność silnie wpływają na kierunki rozwoju świata. Niosą wyzwania, ale także szanse dla Polski i rodzimego biznesu. Jak odnaleźć się w zmieniającym się układzie sił? Odpowiedzi szukano podczas Warsaw Macro Conference 2025, zorganizowanej przez Citi Handlowy. Główny wniosek – zaadaptuj się albo zostań w tyle.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W wydarzeniu udział wzięło około 250 właścicieli i prezesów największych firm działających w Polsce, a także in­westorów. Eksperci Citi z Europy, Azji i Stanów Zjednoczonych oraz zaproszeni goście analizowali wpływ globalnych na­pięć na rynki finansowe, handel i ryzyko związane z przyszłymi inwestycjami pol­skich firm.

Gościem specjalnym konferencji był były prezydent Polski, Aleksander Kwaśniewski, który ostrzegał, że Rosja może chcieć zaatakować NATO w per­spektywie kilku najbliższych lat. W jego ocenie Europa musi wykazać jedność, siłę i determinację.

Z kolei Candi Wolff, globalna szefowa ds. relacji rządowych w Citi i była doradczyni prezydenta George’a W. Busha, apelowała o ostrożność i rozwagę w podejmowaniu decyzji politycznych i wynikających z nich decyzji gospodarczych.

USA i Chiny: gra dwóch gigantów ze skutkami dla reszty świata

Punktem wyjścia w obecnych czasach musi być geopolityka. Stany Zjednoczone i Chiny — dwie największe potęgi gospo­darcze — wchodzą w kolejną fazę rywali­zacji i otwierają kolejne fronty handlowej wojny. Mimo że oba te mocarstwa zmaga­ją się z własnymi problemami wewnętrz­nymi, to decyzje ich liderów kształtują globalny porządek.

Johanna Chua, główna ekonomistka na region rynków wschodzących w Citi, zwróciła uwagę, że mniejsze gospodarki nie mają dziś realnego wpływu na global­ne procesy. Takie kraje jak Polska muszą się adaptować do nowego porządku świa­ta albo zostać w tyle. Co więcej spadek bezpośrednich inwestycji zagranicznych, skłonność do inwestowania „u siebie” i wysokie zadłużenie tylko pogłębiają trudności rynków wschodzących oraz krajów aspirujących do światowej czo­łówki, w tym Polski. Stabilność makroekonomiczna jest konieczna, ale już nie wystarczająca. Potrzebujemy nowych inwestycji — za­znaczyła ekonomistka.

Polska – sukces nie jest gwarancją dalszego wzrostu

W tym kontekście efekty globalnych zmian dla Polski były jednym z głównych tematów konferencji. Bilans ostatnich dwóch dekad jest dla nas bardzo pozy­tywny, m.in. dzięki członkostwu w Unii Europejskiej, od lat notujemy imponujący wzrost na tle Europy. Od 2004 roku PKB urósł ponad dwukrotnie, a w przeliczeniu na mieszkańca Polska osiągnęła poziom 80 proc. średniej unijnej, startując z po­ziomu 50 proc. Znacząco poprawiła się też pozycja Polski w eksporcie, zwłaszcza usług. W czasie, gdy udział takich potęg jak Niemcy czy Francja w handlu global­nym spadał, Polska zdołała zwiększyć swój udział w eksporcie usług z 0,7 do 1,6 proc.

Ten sukces nie jest gwarancją dalszego wzrostu. Z jednej strony polscy pracow­nicy stają się bogatszymi konsumentami, ale z drugiej strony potrzebujemy nowego motoru wzrostu — inwestycji w innowa­cje, cyfryzację i nowe technologie. Na tym polu pojawiają się pierwsze pozytywne sygnały ze strony polskich firm, ale w da­nych statystycznych nie widać jeszcze wy­raźnego efektu. Podczas konferencji wię­cej o tym mówiła Marta Kightley, Pierwsza Wiceprezes Narodowego Banku Polskiego.

USA: inflacja hamuje, ale rynek pracy w opałach

Szeroko omawianym tematem konferen­cji był wpływ Stanów Zjednoczonych na sytuację światowych gospodarek. Andrew Hollenhorst, główny ekonomista Citi w USA, podczas spotkania w Warszawie in­formował, że za oceanem ryzyka związane z inflacją i wzrostem gospodarczym maleją, co potwierdzają również sygnały płynące z Rezerwy Federalnej.

— Niestety, rosną zagrożenia dla rynku pracy, co może skłonić Fed do obniża­nia stóp procentowych. We wrześniu już doszło do obniżki, podobny scenariusz może się powtórzyć w październiku, a następnie w grudniu, styczniu i marcu — ocenił ekonomista.

Zdaniem Hollenhorsta sytuacja inflacyj­na w USA nie jest jednak tak dramatyczna, jak wcześniej zakładano. Wpływ ceł oka­zał się mniejszy — same taryfy były niższe od zapowiadanych, a ich wprowadzenie nie przełożyło się w sposób bezpośredni na ceny konsumpcyjne. Na razie zatem amerykańscy konsumenci nie odczuwają bezpośrednio kosztów nowych ceł. Gdy jednak zostaną one w pełni wdrożone, do budżetu państwa może trafiać z tego tytułu nawet 300 mld USD rocznie — co zmniejszy presję na deficyt budżetowy. Kwotę tę po­kryją jednak firmy działające lokalnie, na amerykańskim rynku, a to może oznaczać, że w dłuższej perspektywie część kosz­tów i tak zostanie przerzucona na konsumentów.

Wsparciem dla amerykańskiego wzro­stu mogą być inwestycje w centra danych i infrastrukturę potrzebną do rozwoju sztucznej inteligencji, jednak na razie ich efekt był raczej ograniczony. Zatem realny wpływ AI na gospodarkę — jeśli nastąpi — jest dopiero przed nami.

Chiny: od ekspansji do ochrony interesów

Podobnego zdania była Johanna Chua, która uwagę uczestników spotkania zwróciła na Chiny. — Jedną z kwestii, któ­rą musimy bardzo uważnie obserwować, jest to, jak zmieni się geopolityka, zwłasz­cza w kontekście rozwoju sztucznej inteligencji — mówiła ekspertka. Chiny zmieniają strategię, co zaczynają odczu­wać europejscy producenci i sprzedaw­cy. Po latach skupienia na ekspansji prze­mysłowej, coraz większy nacisk kładą na bezpieczeństwo narodowe, samo­dzielny handel z Zachodem i krajami Południa oraz na samowystarczalność i innowacje.

Chińska inicjatywa „AI Plus” ma na celu otwarcie się na globalny handel usługami związanymi ze sztuczną inteligencją, co może zaskakiwać, biorąc pod uwagę, że kraj ten jest jednym z najbardziej restrykcyjnych, jeśli chodzi o przepływ danych i kontrolę dostępu do informacji.

Równocześnie chińskie władze po raz pierwszy zaczęły kierować transfery socjalne z poziomu rządu centralnego — m.in. w formie dotacji dla rodzin z dziećmi i osób starszych. To wyraźny sygnał, że kraj dostrzega potrzebę wspierania konsumpcji wewnętrznej.

Nowe pola rywalizacji: AI i dane

W trakcie Citi Macro Conference wielokrotnie podkreślano, że sztuczna inteligencja i zarządzanie danymi stają się dziś jednym z głównych frontów globalnej rywalizacji. Mimo że Zachód stara się ograniczać zależność od Chin, wiele krajów — w tym europejskich — nie podejmuje równie zdecydowanych działań, co USA. Tylko częściowo udało się zdywersyfikować łańcuchy dostaw, a reguły gry — np. dotyczące ceł — pozostają niejasne.

Rynki wschodzące: czas szans i rosnącego ryzyka

Luis Costa, globalny dyrektor ds. strategii rynków wschodzących w Citi, zaznaczył, że aktywa rynków wschodzących nadal cieszą się zainteresowaniem, ale może się to zmienić już w 2026 roku. Inwestorzy stają się coraz bardziej wrażliwi na pogarszające się fundamenty — zwłaszcza jeśli chodzi o zadłużenie i deficyty budżetowe.

To sygnał ostrzegawczy również dla Polski. By utrzymać tempo rozwoju i atrakcyjność inwestycyjną, nasz kraj musi przyspieszyć w obszarze innowacyjności i znaleźć odpowiedź na strukturalne wyzwania takie jak np. demografia. Okno szans się nie zamyka.