Zjawisko zamieszczania w curriculum vitae nieprawdziwych informacji jest powszechne. Z raportu przeprowadzonego przez IBBC Group pt. „Kłamstwa w CV na polskim rynku pracy” wynika, że z fałszowaniem informacji w życiorysie przez kandydatów biorących udział w rekrutacji spotkało się aż 81 proc. pracodawców.
Jeśli rekruter przyłapie kandydata na kłamstwie podczas rozmowy kwalifikacyjnej, może odrzucić jego aplikację. A co, jeśli przedsiębiorca nie zorientuje się, że ma do czynienia z oszustem i zasili nim szeregi swojej firmy?
- Co do zasady, niezależnie od skali naruszenia, kłamstwa w CV nie powinny być podstawą zwolnienia w trybie art. 52 Kodeksu Pracy, czyli bez wypowiedzenia z winy zatrudnionego. Oszustwa bowiem dopuścił się kandydat, a nie pracownik. Wyjątkiem jest sytuacja, w której zatrudniony w dalszym ciągu posługuje się sfałszowanymi dokumentami, np. uprawnieniami lub dyplomami – mówi Karol Witas prawnik z kancelarii The Heart Legal.
Weź udział w konferencji “Wynagrodzenia i benefity 2024” >>
Z firmy do więzienia
W sytuacji, gdy pracownik okaże się nieuczciwy, przedsiębiorca może rozwiązać umowę z nim z zachowaniem okresu wypowiedzenia ze wskazaniem przyczyny. Dotyczy to zarówno umów na czas nieokreślony, jak i terminowych. Warto podkreślić, że przyczyna wypowiedzenia stosunku pracy musi być wskazana konkretnie i mieć oparcie w faktach, a nie subiektywnych uprzedzeniach przedsiębiorcy.
Czy właściciel firmy ma określony czas na rozwiązanie umowy z nieuczciwym pracownikiem?
- Nie ma jednoznacznego terminu do wypowiedzenia umowy z zatrudnionym, który dopuścił się oszustwa. Trzeba jednak mieć świadomość, że przyczyna rozwiązania stosunku pracy może zostać uznana za pozorną, jeśli przedsiębiorca, pomimo posiadania odpowiedniej wiedzy, nie zdecydował się niezwłocznie wypowiedzieć umowy o pracę – informuje Karol Witas.
W przypadku niektórych kłamstw w CV zarówno kandydat, jak i pracownik mogą ponieść sankcje karne na podstawie art. 61 § 1 Kodeksu wykroczeń, według którego: jeżeli ktoś przywłaszcza sobie stanowisko, tytuł lub stopień, podlega karze grzywny do 1 tys. złotych albo karze nagany. Karalność tego czynu ustaje po roku od jego popełnienia, a jeśli w tym czasie wszczęto postępowanie – po dwóch latach.
- Surowsza odpowiedzialność wiąże się z fałszowaniem dokumentów załączonych do aplikacji. W takim przypadku możliwa jest odpowiedzialność na podstawie art. 270 § 1 Kodeksu karnego. Wówczas naruszenie zagrożone jest karą pozbawienia wolności nawet do 5 lat. Przedawnienie ma miejsce dopiero po upływie 10 lat – mówi prawnik z The Heart Legal.
Warto dodać, że pracownik nie ponosi odpowiedzialności za kłamstwa w trakcie rekrutacji dotyczące sfer, o które przedsiębiorca nie może pytać.
- Typowym przykładem jest pytanie o ciążę. Sąd Najwyższy w wyroku z 17 kwietnia 2007 r. stwierdził, że dane dotyczące sfery tajemnicy osobistej i tajemnicy prywatnej pracownika nie powinny być żądane przez przedsiębiorcę podczas rekrutacji, chyba że istnieje przepis szczególny, który na to zezwala. W takiej sytuacji kłamstwo zostało uznane za dopuszczalną formę ochrony sfery prywatności – informuje Karol Witas.
Czego dotyczą kłamstwa
Z raportu IBBC Group wynika, że kandydaci najczęściej mijali się z prawdą w kwestiach poziomu znajomości języków obcych, obsługi oprogramowania i posiadania prawa jazdy. Aż 85 proc. badanych pracodawców spotkało się z kłamstwami dotyczącymi tych zagadnień. Kandydaci zmieniają również daty zatrudnienia w poprzednich firmach. Dostrzegło to 58,7 proc. pracodawców. Z kolei 53,7 proc. przedsiębiorców wskazało na oszustwa związane z zakresem wykonywanych obowiązków. Z jakimi jeszcze kłamstwami w CV zetknęli się pracodawcy? 28,9 proc. kandydatów oszukuje w sprawie zajmowanych wcześniej stanowisk, a 23,1 proc. podaje nieprawdziwe dane dotyczące swojego wykształcenia. Pracodawcy spotkali się też z fałszywymi danymi osobowymi w CV uczestników rekrutacji (2,5 proc. przypadków).