Co warto wiedzieć o obligacjach korporacyjnych

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2024-01-28 20:00

Obrodziło emisjami obligacji korporacyjnych, a ich relatywnie wysokie oprocentowanie może przyciągnąć nową grupę inwestorów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak wygląda obecna sytuacja na rynku obligacji korporacyjnych
  • które firmy obecnie emitują dług
  • na czym polegają obligacje korporacyjne
  • z jakimi szansami i ryzykami się wiążą
  • gdzie można je kupić
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

24 stycznia zakończyła się kolejna emisja obligacji spółki PragmaGo. Papiery o wartości nominalnej 25 mln zł bez problemu znalazły nabywców, a popyt był tak duży, że zapisy trzeba było zredukować o 53,5 proc. Średni opiewał na około 65 tys. zł. Dzień później zakończyły się zapisy na 4-letnie obligacje deweloperskiej spółki Ghelamco Invest. Wartość emisji wynosiła 125 mln zł. Emisje firmy faktoringowej i dewelopera łączy zbliżone oprocentowanie, równe w pierwszym okresie niemal 11 proc. To stawki, które nominalnie muszą robić wrażenie, bo nie sposób ich uzyskać już na obligacjach skarbowych czy lokatach. W trwających emisjach dwucyfrowe oprocentowanie przynajmniej w pierwszym okresie odsetkowym dotyczyć będzie również walorów Kredyt Inkaso (zapisy do 30 stycznia), mniej wypłacą Kruk (zapisy również do 30 stycznia) oraz Ronson (zapisy do 7 lutego)

Trwające emisje

Kruk

Firma zajmuje się odzyskiwaniem wierzytelności gospodarczych i konsumenckich. Kolejna już emisja ma wartość 10 mln EUR i jest to część dziesiątego programu emisji o łącznej wartości 700 mln zł. Firma proponuje oprocentowanie EURIBOR 3M z marżą 4 proc. Papiery nie są zabezpieczone. Odsetki będą wypłacane co trzy miesiące, a Kruk ma prawo do przedterminowego wykupu, jednak nie wcześniej niż 6 miesięcy od emisji. Jeśli emitent skorzysta z tego prawa, posiadacze obligacji otrzymają premię w wysokości 0,05 proc. nominału za każde 30 dni pozostające do daty wykupu, ale nie więcej niż 0,5 proc. Minimalny zapis to 100 EUR.

Kredyt Inkaso

Kolejna firma z branży zarządzania wierzytelnościami również potrzebuje środków na finansowanie bieżących potrzeb. Liczy jednak na nieco mniej niż Kruk, bo 20 mln zł, ale przy minimalnym zapisie 1 tys. zł. Zabezpieczenia nie proponuje, ale w zamian za to ma dość wysokie oprocentowanie na poziomie WIBOR 3M przy marży 5 proc. Odsetki wypłacane będą co trzy miesiące, a przy wcześniejszym wykupie premia wyniesie 0,6 proc. w ciągu półtora roku od emisji, 0,4 proc. w kolejnych dwunastu miesiącach, a 0,2 proc. w dalszym okresie.

Ronson Development

Deweloper mieszkaniowy działający głównie w Warszawie, w ramach programu emisji o łącznej wartości 175 mln zł, zbiera 60 mln zł na sfinansowanie działalności operacyjnej. Pieniądze są potrzebne na spłatę zadłużenia z tytułu innych obligacji oraz zakup gruntów pod inwestycje. Minimalny zapis to 1 tys. zł, oprocentowanie to WIBOR 6M plus marża 3,85 proc., która może ulec zmianie. Jeśli wskaźnik zadłużenia netto do kapitałów własnych przekroczy 1x, marża podstawowa zostanie podwyższona o 0,75 pkt proc., a po przekroczeniu 1,2x marża wzrośnie łącznie o 1,5 pkt proc. Odsetki mają być wypłacane co 6 miesięcy do momentu wykupu, który może być przedterminowy na życzenie emitenta lub obligatariusza. Posiadacz obligacji będzie miał prawo zażądać przedterminowego wykupu, jeśli wskaźnik zadłużenia netto do kapitałów własnych przekroczy 1x. Emitent za to będzie mógł dokonać wykupu całości lub części wyemitowanych obligacji bez podania powodu, jednak nie wcześniej niż na koniec III okresu odsetkowego. W takim wypadku obligatariuszom zostanie wypłacona premia, która wyniesie: 0,8 proc. na koniec trzeciego okresu odsetkowego, 0,6 proc. na koniec czwartego okresu odsetkowego, 0,4 proc. na koniec piątego okresu odsetkowego i 0,2 proc. na koniec szóstego okresu odsetkowego.

SpółkaOprocentowanieWypłata odsetekZabezpieczenieTermin wykupuWartość emisjiMinimalny zapis
Krukzmienne EURIBOR 3M + 4 pkt proc.co 3 miesiąceNIE01.02.2029 r.10 mln EUR100 EUR
Kredyt Inkasozmienne WIBOR 3M + 5,5 pkt proc.co 3 miesiąceNIE07.02.202820 mln zł1000 zł
Ronson Developmentzmienne WIBOR 6M + 3,85 pkt proc.co 3 miesiąceNIE15.08.2027 r.60 mln zł1000 zł
Źródło: Obligacje.pl

Podstawowe kwestie

Kto miał styczność z obligacjami skarbowymi, temu łatwiej będzie zrozumieć rynek obligacji firm. Dla każdej emisji dostępne są ogólne warunki, z którymi należy się zapoznać, aby dowiedzieć się, jaki jest termin zapadalności, czyli okres, po którym można oczekiwać odkupu obligacji przez emitenta (czyli faktycznego zwrotu pieniędzy). Najczęściej wynosi on od dwóch do pięciu lat.

Ważna jest częstotliwość wypłaty odsetek, a więc bieżącego dochodu z obligacji. Zdarza się, że emitent je kumuluje (dokonuje się kapitalizacja, odsetki powiększają inwestowany kapitał, który w całości jest zwracamy po terminie zapadalności), ale zazwyczaj są wypłacane w odstępach kwartalnych, półrocznych lub rocznych w określonych dniach, wyznaczonych w terminarzu. Trafiają na rachunek maklerski inwestora i można nimi dowolnie dysponować. Ich wysokość zależy od wielkości zainwestowanych środków (zwykle cena emisyjna to 100 lub 1000 zł) oraz oprocentowania.

Rodzaje tego ostatniego są dwa: stałe i zmienne. W papierach dłużnych oprocentowaniu stałokuponowym odsetki naliczane i wypłacane są zawsze w tej samej, z góry określonej wielkości, bez względu na warunki makroekonomiczne. Są więc szczególnie atrakcyjne w takim czasie jak obecnie, gdy oczekiwany jest spadek stóp procentowych. Gdy na lokatach bankowych oprocentowanie będzie spadać, odsetki od tych obligacji pozostaną bez zmian.

Znacznie bardziej powszechne są teraz jednak obligacje o zmiennym oprocentowaniu. Ich emitenci sami wybierają parametr, który decyduje o jego wielkości (zwykle WIBOR) i doliczają do niego marżę. Im wyższa marża (a więc potencjalna stopa zwrotu z inwestycji), tym w teorii większe ryzyko związane z emisją. Marżę ustala jednak emitent, więc nie tylko nią należy się sugerować, szacując ryzyko utraty środków.

Między szansą a niebezpieczeństwem

Szacowanie ryzyka nie jest łatwą sztuką, ale zbadanie kilku podstawowych kwestii przed zaangażowaniem kapitału pozwoli zorientować się, z jak solidnym emitentem mamy do czynienia. Wiarygodności dodaje obecność na giełdzie, rozmiar podmiotu (kapitalizacja), powtarzalność i wielkość przychodów oraz stabilność zysków, a także rozmiar zadłużenia i historia zarządzania nim. Należy również przeanalizować perspektywy branży, w której działa emitent - jak radzi sobie ona w różnych fazach cyklu gospodarczego, jaki wpływ na finanse mogą mieć zmiany w polityce pieniężnej (zmiany stóp procentowych), fiskalnej i prawie. Warto prześledzić także historię biznesową największych akcjonariuszy oraz menedżerów firmy. Lampka ostrzegawcza powinna się zapalić, gdy oprocentowanie znacznie odbiega od rynkowej średniej - to zwykle sygnał, że firmie trudno o inne źródła finansowania (jak kredyt czy emisja akcji).

7,94 - 11,36proc.

Taki jest przedział oprocentowania aktualnych emisji obligacji korporacyjnych, przy obecnych stawkach WIBOR i EURIBOR. Na lokatach i obligacjach skarbowych maksymalnie można teraz dostać około 7 proc.

Ze względu na charakterystykę obligacji korporacyjnych oraz ograniczoną płynność rynku wtórnego (Catalyst), pozbyć się papierów spółki z problemami jest znacznie trudniej, niż np. akcji podmiotu o dużej stracie netto. Dobrze, jeśli w ogóle jest taka możliwość, gdyż nie wszystkie emisje trafiają na giełdę.

Teoretycznie przed ryzykiem braku spłaty obligacji chroni zabezpieczenie na majątku emitenta. Nie zawsze jest ustanawiane, ale jeśli się pojawia, to może stanowić dodatkową wartość. Dzięki niemu w wypadku upadłości emitenta posiadacze obligacji mają pierwszeństwo w kwestii roszczeń po sprzedaży majątku, na którym ustanowione zostało zabezpieczenie - mogą to być nieruchomości, materiały czy towary. Nie daje to jednak gwarancji, że kapitał uda się odzyskać.

Posiadaczom obligacji korporacyjnym grozi nie tylko brak wykupu po upływie terminu zapadalności, ale też opóźnienia z zapłatą odsetek. Wtedy po wezwaniu do zapłaty posiadacz papierów może zażądać automatycznego wykupu obligacji z nadzieją na odzyskanie środków. Jeżeli te nie napłyną, pozostaje sądowe dochodzenie należności.

Coraz mniej pułapek

Jeszcze kilka lat temu na rynku obligacji korporacyjnych dużą popularnością cieszyły się tzw. małe emisje bezprospektowe. Bez konieczności przedstawienia prospektu, a tylko na podstawie memorandum informacyjnego emitenci, czyli głównie spółki na wczesnym etapie rozwoju, których sytuacja finansowa była trudna, mogli zebrać 2,5 mln EUR rocznie. Proponowali wysoką marżę i niski minimalny zapis, aby zebrać możliwie dużą liczbę chętnych.

– Małe emisje oferowano początkującym inwestorom indywidualnym, którzy nie umieli oszacować właściwego wynagrodzenia za ryzyko. Gdy kiedyś przygotowywaliśmy dane na temat tego typu emisji o wartości do 10 mln zł, które miały trafić na Catalyst, to ponad 20 proc. z nich nie było spłacanych. To koszmarne statystyki, które wskazywały na ekstremalne ryzyko - mówi Emil Szweda, redaktor naczelny Obligacje.pl

Mimo że w listopadzie 2023 r. górny limit wartości emisji podniesiono do 5 mln EUR, bezprospektowych ofert jest znacznie mniej. Dzięki działaniom UKNF oraz pojawiających się w mediach historiom o niespłaconych zobowiązaniach, spadła podaż, a wzrosła jakość ofert i wiedza inwestorów.

– Na szczęście rynek uszczelniono i wszystkie biura maklerskie, które organizowały korzystające z niewiedzy inwestorów emisje, straciły licencje. Teraz jeżeli już pojawia się mała bezprospektowa emisja, jej jakość jest zdecydowanie wyższa niż kiedyś. Ze względu na wyższy limit liczba firm decydujących się na tego typu formę pozyskania długu może wzrosnąć - dodaje Emil Szweda.

Brak spłaty rzadkością

Na pierwszy rzut oka, dane za 2023 r. nie napawają optymizmem. Do inwestorów obligacji korporacyjnych z rynku Catalyst nie wróciło 357,2 mln zł, odpowiadających za 8,2 proc. wygasającego długu. To najgorszy wynik od co najmniej 11 lat, wskazują dane Obligacje.pl.

Winna niechlubnego rekordu była jednak przymusowa restrukturyzacja Getin Noble Banku, w ramach której umorzono obligacje o wartości 706 mln zł, z terminami spłaty do października 2024 r.

Jeżeli nie weźmiemy pod uwagę bankowych obligacji, sprawa ukaże się w jaśniejszych barwach. W ciągu ostatnich 12 miesięcy, długu korporacyjnego nie spłaciło tylko Europejskie Centrum Odszkodowań, wobec którego jeszcze w 2022 r. rozpoczęto postępowanie sanacyjne. W związku z tym poza sektorem bankowym nie wykupiono więc tylko 0,6 proc. zobowiązań, o wartości 17,2 mln zł.

Gdzie kupować obligacje korporacyjne

Obligacje korporacyjne można kupować na kilka sposobów. Część obligacji po emisji trafia na stworzony przez GPW rynek wtórny Catalyst, do którego dostęp mają klienci większości biur maklerskich. Ekspozycję na papiery dłużnej oferują też polskie TFI, które w ofercie mają fundusze specjalizujące się w polskich i zagranicznych obligacjach korporacyjnych. Na rynku pierwotnym inwestorzy mogą kupić obligacje za pośrednictwem podmiotów, które przeprowadzają emisję (domów maklerskich).

10mld zł

Tyle wynosi łączna wartość aktywów funduszy obligacji korporacyjnych, wynika z danych Obligacje.pl

Jak wynika z danych Obligacje.pl, w ubiegłym roku najwięcej emisji, bo aż 67, przeprowadził Michael/Ström Dom Maklerski. Na drugim miejscu uplasowało się Noble Securities z 39 przeprowadzonymi emisjami, a trzecie było Pekao odpowiedzialne za 24 emisje. Pośrednikami w emisjach były też inne znane biura, jak DM BDM czy BM PKO BP.

Dzieje się
Szymon Gil
Makler w Michael/Ström Domu Maklerskim
Dzieje się

Od początku roku przeprowadzono już pięć emisji obligacji korporacyjnych, ponadto trzech emitentów zgłosiło już nowe prospekty emisyjne (Marvipol, Kredyt Inkaso i Olivia Fin) o łącznej wartości 470 mln zł. Dziesięć prospektów jest aktywnych i na ich podstawie możliwe jest dokonanie emisji. Ich łączna kwota to prawie 2 mld zł, z czego aż 500 mln zł planuje zużytkować Kruk, 100 mln zł chce zebrać Victoria Dom, a 200 oraz 175 mln zł kolejni deweloperzy, czyli Echo Investment i Ronson Development.

Korzystny układ
Emil Szweda
Redaktor naczelny Obligacje.pl
Korzystny układ

Obecnie na rynku obligacji korporacyjnych widać powtarzalność, co wbrew pozorom jest czymś dobrym zarówno dla inwestorów, jak i emitentów. Inwestorzy nie muszą na gwałt zwalniać kapitału na zakup danych obligacji, bo wiedzą, że najprawdopodobniej w przyszłości nadejdzie kolejna podobna emisja. Spółkom, które decydują się na kilka emisji, nie kumuluje się natomiast kilka spłat w jednym terminie, dzięki czemu mogą być spokojniejsze o swoją sytuację finansową.