HWF, międzynarodowy broker W&I, opublikował pierwszy w historii raport oparty na danych rynkowych na temat ubezpieczeń i roszczeń w transakcjach M&A. Obejmuje on okres ponad siedmiu lat (od 2016 r. do I półrocza 2023) i uwzględnia dane od 16 ubezpieczycieli działających na europejskim rynku ryzyka transakcyjnego. Jest także pierwszym badaniem stanu roszczeń ubezpieczeniowych W&I (warranty & indemnity insurance) w Europie. Rynek CEE odpowiada za 4 proc. polis objętych badaniem.
Ubezpieczenie odpowiedzialności z tytułu zapewnień i oświadczeń ma za zadanie chronić zarówno sprzedającego, jak i, odpowiednio, kupującego przed złamaniem zapewnień sprzedającego określonych w umowie kupna-sprzedaży, tj. od ryzyka, którego nie można przewidzieć.
W przypadku sprzedaży udziałów przedsiębiorstwa strona sprzedająca przedstawia kupującemu listę zapewnień dotyczących różnych aspektów działalności, m.in.: tytułu do udziałów, majątku spółki, spraw pracowniczych, kwestii podatkowych, własności intelektualnej. Polisa W&I daje co najmniej dwuletnią ochronę dla zapewnień niezwiązanych z podatkami i 7-letnią dla zapewnień związanych z podatkami i oświadczeniami fundamentalnymi (jak np. tytuł do udziałów) – niezależnie od treści umowy kupna-sprzedaży.
Duży potencjał
Choć rynek polis W&I istnieje od ponad 20 lat, to w regionie CEE i w Polsce dopiero stają się one popularne na większą skalę. W Wielkiej Brytanii są wykorzystywane w ponad połowie transakcji M&A, w Niemczech w większości transakcji sektora prywatnego. W Polsce, w której najczęściej realizowane są transakcje fuzji i przejęć w regionie CEE, ten odsetek sięga 15-20 proc., a w innych krajach regionu – Czechach, na Węgrzech oraz w Rumunii, jest on jeszcze niższy.
– Odsetek transakcji, które były ubezpieczane na rynkach zachodnich, zawsze był wysoki i to się tak bardzo nie zmieni w ciągu następnych lat. Natomiast zakładamy, że w Polsce i regionie CEE będzie on rósł znacząco. Zasadniczy wpływ mają na to edukacja rynku i pozytywne statystyki dotyczące wypłaty roszczeń, na które inwestorzy zwracają szczególną uwagę – mówi dr Chrystian Poszwiński, zarządzający regionem Europy Środkowo-Wschodniej w HWF.
– Na polskim rynku fuzji i przejęć obserwujemy stale rosnącą popularność ubezpieczeń W&I. Stanowią one alternatywę dla mniej atrakcyjnych mechanizmów zabezpieczenia płatności należnych z tytułu potencjalnej nieprawdziwości oświadczeń i zapewnień, takich jak np. rachunek powierniczy, korekta ceny czy zatrzymanie płatności części ceny – mówi Izabela Gębal, counsel w zespole prawa handlowego, spółek oraz fuzji i przejęć w DLA Piper w Polsce.
Naczynia połączone
W ciągu ostatnich siedmiu lat liczba sprzedanych w Europie polis W&I była najwyższa w 2021 r., kiedy wyniosła 2157 sztuk. Rok później zmniejszyła się do 1862 polis, a pierwsze półrocze tego roku przyniosło kolejny spadek - ubezpieczyciele sprzedali od stycznia do końca czerwca 486 polis.
Co najmniej tyle polis W&I sprzedało 16 europejskich ubezpieczycieli w ciągu 7,5 roku.
Słabsza sprzedaż polis na początku 2023 r. odzwierciedlała stygnący rynek fuzji i przejęć. Jednak koniec drugiego kwartału przyniósł powolny powrót ożywienia. Z danych HWF wynika, że na początku 2022 r. wartość transakcji M&A w Europie wynosiła średnio ok. 170 mln GBP, a w czwartym kwartale było to już tylko 120 mln GBP. Na początku tego roku wartość ta spadła do 73 mln GBP. Są to dane szacunkowe.
- Transakcji nie było mniej (statystyki wskazują, że może nawet więcej niż w poprzednich latach), ale fundusze private equity skupiły się w znacznej mierze na takich, w których albo do swoich spółek portfelowych dokupowały inne spółki tworzące z nimi synergię, albo spółki portfelowe dokupowały kolejne podmioty – a te transakcje najczęściej są dużo niższej wartości – mówi Chrystian Poszwiński.
Rynek M&A w połowie roku zaczął odżywać i ze statystyk HWF wynika, że w drugim kwartale średnia wartość pojedynczej transakcji mogła wynieść ok. 195 mln GBP, co może świadczyć o powrocie do większych procesów M&A w Europie.
Państwowe ubezpieczone
W ciągu ostatnich dwóch-trzech lat wiele transakcji M&A na polskim rynku dotyczyło sprzedaży firm rodzinnych – w większości większych podmiotów. Wśród właścicieli takich biznesów wciąż jest dość silny opór przed stosowaniem ubezpieczenia W&I, co po części wynika z ich podejścia do kwestii kosztów, a po części z nieznajomości atutów rozwiązania, jakim jest polisa W&I, chociaż ubezpieczyciele dostrzegają rosnący apetyt polskich przedsiębiorców na nowe rozwiązania.
Takich dylematów nie mają fundusze private equity, które są znane i realizują wiele transakcji M&A. Z ubezpieczeń W&I bardzo chętnie korzystają też zarządy gigantów kontrolowanych przez skarb państwa.
- Wiele transakcji, które zostały zrealizowane przez spółki z udziałem skarbu państwa, w ostatnim czasie dotyczyło energii odnawialnej - wydaje się to zgodne z ogólnym trendem rynkowym. Spółki z dominującym kapitałem krajowym bardzo chętnie ubezpieczają transakcje za pomocą polisy W&I. Myślę, że dotyczy to znaczącej większość transakcji - mówi Chrystian Poszwiński.
Wysokie odszkodowania
W okresie, który obejmuje raport HWF, tj. w ciągu 7,5 roku, europejscy ubezpieczyciele wypłacili odszkodowania z prawie 5,5 proc. wszystkich polis W&I. Jak podkreśla Chrystian Poszwiński, są to bardzo znaczące liczby dla produktu ubezpieczeniowego odpowiadającego na nieprzewidywalne ryzyko.
W Europie Środkowo-Wschodniej najwięcej roszczeń zostało zgłoszonych w Polsce, co wynika z faktu, że jest ona największym rynkiem w tym regionie. Ich kwoty są niskie – na bazie informacji uzyskanych od ubezpieczycieli rzadko przekraczają 10 mln EUR. To efekt specyfiki polskiego rynku. Firmy bowiem prowadzą bardzo dokładne analizy potencjalnych spółek przejmowanych (tzw. badanie due diligence), a proces negocjacji oświadczeń jest nadal obszerny. Ubezpieczyciele to doceniają.
- Polisa W&I nie może być traktowana jako substytut zbadania stanu spółki. Ubezpieczyciele oczekują, że potencjalni inwestorzy przeprowadzą rzetelne badanie due diligence, najlepiej za pośrednictwem profesjonalnych doradców. Ubezpieczyciele będą chcieli sprawdzić w procesie tzw. underwritingu czy dokonano wystarczającej weryfikacji spółki z perspektywy przedmiotu i warunków komercyjnych transakcji oraz oczekiwanych przez inwestora parametrów polisy - mówi Kamil Adamski, senior client advisor w zespole ubezpieczeń ryzyk transakcyjnych w Marsh Polska.
W sytuacji, gdy inwestor ma polisę, proces dochodzenia roszczeń jest znacząco skrócony. Większość, bo ponad 90 proc. roszczeń rozpatrywana jest w okresie 12-18 miesięcy, a nawet jeszcze szybciej.
- Nawet przy wykorzystaniu modelu arbitrażowego rozwiązywania sporów bardzo trudno kupującemu – co wyraźnie pokazują statystyki – uzyskać pozytywny rezultat i dojść swoich roszczeń w tak krótkim czasie i tak niskim kosztem – mówi Chrystian Poszwiński.