CPK rośnie i inwestuje. Przeciwnicy inwestycji wytykają błędy

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2023-07-05 18:17

Spółka zatrudnia, gromadzi grunt pod lotnisko i projektuje. Przeciwnicy inwestycji załamują ręce.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie wyniki finansowe zanotowała w 2022 r. spółka CPK
  • Na jakim etapie jest wykup gruntów pod inwestycję
  • Jakie błędy wytykają spółce przeciwnicy inwestycji
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Centralny Port Komunikacyjny (CPK) podał wyniki - w 2022 r. miał 28 mln zł zysku netto wobec 169 mln zł straty w 2021 r. To efekt przejęcia z Krajowego Zasobu Nieruchomości (KZN) i Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) gruntów oferowanych jako nieruchomości zamienne.

Wielki projekt wymaga wielu pracowników

Zatrudnienie urosło o 145 osób do 638. Do CPK dołączyli kolejni inżynierowie, architekci, prawnicy, informatycy, specjaliści od zamówień publicznych, pozyskiwania nieruchomości, projektowania infrastruktury torowej itd.

„Nie jest możliwe, żeby zaprojektować i wybudować port lotniczy, węzeł kolejowy i sieć 2000 km nowych linii, nie zatrudniając ludzi. Nie da się zaplanować infrastruktury, pozyskać niezbędnych uzgodnień i decyzji, nabyć gruntów, przygotować projektów i rozpocząć prac przygotowawczych bez kosztów osobowych. W związku z tym wzrosła również kwota przeznaczona na wynagrodzenie pracowników – z 45 mln zł do 66 mln zł” – informuje CPK.

Wynagrodzenie członków zarządu w 2022 r. wyniosło 2,4 mln zł wobec 2 mln w roku 2021 r. Z kolei wynagrodzenie Rady Nadzorczej sięgnęło 191 tys. zł wobec 144 tys. zł rok wcześniej.

Nakłady na inwestycje lotniskowe i kolejowe urosły z 69 do 463 mln zł.

– Przedstawione liczby dotyczące wzrostu zatrudnienia i wzrostu kosztów personalnych w spółce CPK w ubiegłym roku nie zrobiłyby na mnie żadnego wrażenia, jeśli mówilibyśmy o dobrze przygotowanym projekcie. Niestety, choćby lektura niedawno upublicznionego streszczenia master planu spółki utwierdza mnie w przekonaniu, że CPK jest projektem realizowanym w ciemno, na przekór faktom. Nie ma choćby odpowiednich analiz dotyczących wpływu zamknięcia nieba nad Rosją czy postpandemicznych zmian w segmencie biznesowym rynku pasażerskiego na biznesplan lotniska. Tam zaś, gdzie analizy są, np. prognozy liczby pasażerów na poszczególnych liniach kolejowych przygotowane w ramach tzw. Pasażerskiego Modelu Transportowego, spółka chowa je głęboko, bo ich ujawnienie udowodniłoby, że budowa większości linii kolejowych i olbrzymiego węzła kolejowego w ramach tego projektu nie ma sensu - mówi Tomasz Wardak, ekonomista, autor książki "Piasta i szprychy" o Centralnym Porcie Komunikacyjnym.

– Ocenianie wyników finansowych spółki projektowej jest absurdalne. CPK ma zarabiać na lotnisku, które zbuduje, a teraz jest w fazie inwestowania w biznes. Dobrze, że spółka jest transparentna i rozlicza się z publicznych pieniędzy. Pytanie wywołujące emocje: co robi 600 osób w spółce. Nie wiadomo, czy to dużo, czy mało, bo zabrakło szczegółów – komentuje Sebastian Mikosz, były prezes LOT-u i były wiceprezes IATA.

Wykup gruntów postępuje

Spółka podała też najnowsze informacje o przygotowaniach do inwestycji. Do programu dobrowolnych nabyć zgłosiło się ponad 1250 właścicieli 3550 ha, a podpisano umowy na zakup prawie 830 ha. Na obszarze pierwszego etapu projektowanego lotniska, czyli 2155 ha, spółka wykupiła ok. 530 ha, 100 ha czeka na akt notarialny, a ponad 1 tys. ha jest w trakcie negocjacji. Ok. 350 właścicieli nieruchomości otrzymało od CPK przelewy, a prawie 50 kolejnych podpisało akty notarialne i otrzyma pieniądze w ciągu kilku dni. Kilkadziesiąt osób już się przeprowadziło z terenów planowanych pod lotnisko.

– Spółka ma ewidentny problem z wykupem gruntów pod przyszłe lotnisko. Wykupione działki to zaledwie ¼ potrzebnego terenu. W połowie kwietnia br. było to 350 ha (16 proc.). Postęp więc jest, ale niewystarczający, by ogłaszać sukces programu dobrowolnych nabyć, który formalnie został zamknięty na początku kwietnia br. - mówi Barbara Czerniawska z inicjatywy społecznej „NIE dla projektów CPK w całej Polsce”.

Zaznacza, że grunty, na których posadowione ma być megalotnisko i olbrzymi dworzec kolejowy, są niezwykle żyzne.

– Gleby dobre i bardzo dobre (kl. 1-4) stanowią tu ponad 50 proc., gdy na terenie całej Polski mamy ich ledwie 5-7 proc. Są doskonałe do uprawy warzyw, pszenicy lub kukurydzy – ale fatalne do sadowienia precyzyjnych, rozległych konstrukcji. Poziom wód gruntowych jest tu wysoki, wiele tutejszych gleb jest okresowo lub trwale nadmiernie wilgotna, nośność jest – słaba. Współczesna technologia sobie z tym poradzi, jednak kosztem utopienia morza betonu w fundamentach. To zwiększy i tak wysoki koszt budowy oraz eksploatacji obiektu i oznaczać będzie jeszcze większe obciążenie dla środowiska - mówi Barbara Czerniawska.

2028 r. to nadal zakładana data uruchomienia I etapu lotniska (dwóch równoległych dróg startowych i infrastruktury do obsługi do 40 mln pasażerów).