Cyfrowa zmiana zaczyna się od szefa

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2022-07-21 20:00

Digitalizacja uda się tylko wtedy, gdy lider pokocha technologię i swoją pasję przekaże pracownikom.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak pandemia wpłynęła na digitalizację biznesu
  • czy pracownicy w UE są na nią przygotowani
  • jak Polacy oceniają swoje umiejętności technologiczne
  • jak menedżer może pomóc pracownikom w zdobyciu kompetencji cyfrowych
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na czele zestawienia ofert pracy z pierwszego półrocza znaleźli się specjaliści IT – po raz pierwszy w historii badania portalu rekrutacyjnego Pracuj.pl. W analizowanym okresie.do fachowców tych adresowano prawie co czwartą propozycję zatrudnienia (24 proc.) Na wynik złożyły się ogłoszenia dla ekspertów ds. rozwoju oprogramowania (16 proc. wszystkich anonsów) oraz administracji IT (8 proc.). Według szacunków NASK na polskim rynku brakuje około 18 tys. fachowców od digitalizacji. Także z obserwacji spółki Transition Technologies PSC wynika, że walka o talenty dotyczy przede wszystkim osób wyposażonych w kompetencje cyfrowe.

– Nie powinno to dziwić, skoro posiadanie specjalistów wykwalifikowanych w tworzeniu technologii i ich umiejętnym stosowaniu pozwala firmie na udoskonalenie zarządzania dużymi zbiorami danych, usprawnienie współpracy, komunikacji oraz procesów wewnątrzorganizacyjnych. Takie kadry pomagają również rozwiązywać problemy, podejmować decyzje biznesowe, a nawet wspierają sferę bezpieczeństwa w przedsiębiorstwach – wymienia Anna Wdowiak, dyrektor ds. zasobów w Transition Technologies PSC (TTPSC).

Napęd:
Napęd:
Kompetencje cyfrowe należą do najbardziej pożądanych na rynku pracy, bo to innowacyjne podejście i rozwój technologiczny determinują wzrost gospodarczy – mówi Wdowiak, dyrektor ds. zasobów w Transition Technologies PSC.
Krzysztof Jarczewski

Ludzie biegli w technologiach od lat należą do szczególnie pożądanych pracowników. Nowością jest to, że kompetencje cyfrowe pojawiają się także w ogłoszeniach skierowanych do przedstawicieli marketingu, reklamy, PR, sprzedaży i wielu innych dziedzin raczej niekojarzonych z informatyką.

Sukces w chmurze

Zdaniem Anny Wdowiak do najbardziej pożądanych umiejętności należy obsługa chmury obliczeniowej. Dyrektor zaznacza, że każdy pracownik, niezależnie od stanowiska, powinien znać możliwości tego rozwiązania i rozumieć, dlaczego jest tak ważne dla firmy. Ograniczenie kosztów przedsiębiorstwa, wpływ na przyspieszenie, wydajność i skalowalność procesów, zwiększenie bezpieczeństwa danych – to tylko niektóre korzyści płynące z cloud computingu.

– Oferta usług chmurowych jest ciągle poszerzana przez dostawców, a biznes zdążył się już przekonać do tej technologii, dlatego jest tak duże zapotrzebowanie na ekspertów od chmury publicznej. Za pozytywny sygnał uznaję, że coraz częściej wiele osób decyduje się zmienić branżę i poszerzyć kwalifikacje właśnie o chmurę, co widzimy w rekrutacji. Przybywa też absolwentów studiów informatycznych, którzy wybierają tę dziedzinę jako obszar rozwoju zawodowego – wskazuje przedstawicielka TTPSC.

Żeby była jasność: poziom oczekiwanych kompetencji cyfrowych musi uwzględniać funkcję i rodzaj obowiązków służbowych.

– Innych umiejętności wymaga się od pracownika działu informatycznego, a innych od recepcjonisty, handlowca czy księgowej. Ale podstawową biegłością w technologiach powinien charakteryzować się każdy, kto pracuje na komputerze, uczestniczy w służbowych spotkaniach online albo składa wnioski urlopowe za pośrednictwem samoobsługowego portalu kadrowego – mówi Marek Suchar, prezes firmy rekrutacyjnej IPK.

Uniwersytet Jagielloński jeszcze przed pandemią przeprowadził sondaż, w którym zapytał firmy, czy chcą zwiększać swoje zasoby IT. 18 proc. respondentów odpowiedziało na to pytanie twierdząco - po pandemii ten odsetek wzrósł do 66 proc. Za deklaracjami idą wdrożenia. Według IDC w ubiegłym roku tylko na infrastrukturę chmurową wydano niemal 74 mld USD, co oznacza wzrost o 8,8 proc. rok do roku. Wszystko wskazuje na to, że tendencja będzie kontynuowana. Szkopuł w tym, że takie inwestycje mają sens głównie wtedy, gdy szefowie wiedzą, jaki zrobić z nich użytek, a podwładni radzą sobie z innowacjami.

Kompas cyfrowy
80proc.

Taki odsetek ludności w UE do 2030 r. będzie miał przynajmniej podstawowe umiejętności cyfrowe – wynika z Cyfrowego Kompasu, opracowanego przez Komisję Europejską. Do tego czasu liczba wykwalifikowanych specjalistów IT w Europie wzrośnie z ponad 8 mln do 20 mln. Zmniejszy się też nierównowaga płci w tym sektorze.

Według badania PwC aż 62 proc. polskich pracowników pozytywnie ocenia swoje kompetencje cyfrowe, przy czym w momencie wybuchu pandemii 26 proc. miało już wystarczające umiejętności w tej dziedzinie, a 36 proc. opanowało je w pewnym stopniu, a następnie rozwinęło. Rzeczywistość przedstawia się jednak mniej optymistycznie: według Komisji Europejskiej w 2019 r. jedna trzecia pracujących lub poszukujących pracy w UE – razem ponad 75 mln ludzi – nie miała żadnych kompetencji cyfrowych. Chociaż KE zrobiła badanie trzy lata temu, naiwnością byłoby sądzić, że większość tych osób nadrobiła zaległości w technologiach.

Na domiar złego pracownicy nie są gotowi na zmiany cyfrowe, a wartościowych szkoleń IT jest za mało, na co zwracają uwagę menedżerowie ds. digitalizacji. Tymczasem bez budowy kapitału ludzkiego transformacja cyfrowa skazana jest na porażkę, co oznacza stratę czasu, pieniędzy i szansy na osiągnięcie przewagi konkurencyjnej.

– Cyfryzacja nie powiedzie się bez ludzi z odpowiednią wiedzą i kompetencjami. Niestety respondenci przyznają, że pracownicy w ich organizacjach są tylko częściowo przygotowani do tego procesu – mówi Piotr Grzywacz, członek zarządu i dyrektor kanału partnerskiego polskiego oddziału Microsoftu.

Przykład z góry

Jak sprawić, by umiejętności cyfrowe nie były domeną struktur IT, ale rozpowszechniły się też w innych działach, choćby w administracji, marketingu i HR? Zależy to m.in. od kadry zarządzającej – szefowie, którzy dokształcają się w IT, wcześniej czy później znajdują naśladowców.

– Na przykładzie naszej spółki widzimy, jak ważne jest, by menedżerowie swoją pasję do technologii przekazywali wszystkim pracownikom. W ten sposób zwiększają zainteresowanie tą dziedziną. Takie podejście przekłada się na efektywniejszą realizację projektów dla klientów, jak również na wiele udanych przedsięwzięć prowadzonych wewnątrz firmy – tłumaczy Anna Wdowiak.

Właściwe podejście kierownictwa średniego i niższego szczebla może nie wystarczyć – inicjatywa powinna pochodzić z samej góry.

– Skłonienie pracowników do pogłębiania wiedzy i poszerzania kwalifikacji o cyfrowe oraz digitalizowanie procesów biznesowych wymaga odpowiedniego podejścia zarządu i chęci promowania takiej wiedzy. Dlatego kilka lat temu stworzyliśmy w naszej firmie dział przeznaczony tylko i wyłącznie do realizacji zadań dotyczących digitalizacji wewnętrznej, w tym przenoszenia do chmury naszych zasobów – informuje Anna Wdowiak.

Gdy w jednych firmach jest za mało szkoleń, inne bombardują zatrudnionych coraz to nowymi ofertami edukacyjnymi. Techniki sprzedaży, negocjacje, asertywność, a także cyberbezpieczeństwo, automatyzacja i chmura obliczeniowa – nadmiar propozycji może sparaliżować pracowników do tego stopnia, że nie zgłoszą się na żadne zajęcia. To moment, w którym dużo zależy od inteligencji i wyczucia szefów.

– Liczba możliwości bywa czasem tak przytłaczająca, że ludzie nie wiedzą, jak mądrze podejść do swojego rozwoju. Rola liderów i ekspertów HR polega na wskazywaniu najlepszych rozwiązań z punktu widzenia aspiracji jednostek i potrzeb przedsiębiorstwa – mówi Grzegorz Święch, wiceprezes i partner w firmie szkoleniowej Nowe Motywacje.

Jeśli szefowie nie staną się dla podwładnych przewodnikami po cyfrowym świecie, trudno będzie oduczyć zwłaszcza starsze osoby analogowych systemów i sposobów pracy. To zaś uderzy w kariery tych menedżerów, bo zespoły, na czele których stoją, będą osiągały gorsze wyniki.