Producent sprzętu AGD wchodzi w nowe nisze rynku. I zleca produkcję w Belgii.
Rzeszowski Zelmer, znany z produkcji odkurzaczy i mikserów, nazywanych małym AGD, przygotowuje nowe produkty.
— Po raz pierwszy w naszej historii będziemy sprzedawać tostery, frytkownice i opiekacze — mówi Andrzej Libold, prezes firmy.
Kooperant z Zachodu
Próbne partie sprzętu trafiły już na rynek, ale dopiero jutro sprzedaż ruszy pełną parą poprzez sieć handlową Zelmera. Prezes liczy, że nowe produkty jeszcze w tym roku pozwolą wygenerować około 5 mln zł przychodów.
Inwestycja zostanie przeprowadzona praktycznie bez kosztów własnych. Zelmer postanowił bowiem, że zleci produkcję zewnętrznemu kooperantowi. Nie z Polski ani Chin, które kuszą niskimi kosztami pracy, ale z... Belgii, gdzie zarobki są jedne z najwyższych na świecie. Okazało się bowiem, że właśnie tam można uzyskać najlepszą relację ceny do jakości.
Odkurzacze na jesień
To nie koniec nowinek w Zelmerze. Na przełomie trzeciego i czwartego kwartału spółka chce wprowadzić na rynek dwa odkurzacze z nowej linii o zwiększonej mocy.
— To duże wyzwanie, bo w tym segmencie jest bardzo duża konkurencja — tłumaczy Andrzej Libold.
Koszty uruchomienia tego projektu podlicza na 3-4 mln zł.
Pierwszy kwartał nie wyglądał w Zelmerze okazale: przy 9 proc. niższej sprzedaży niż przed rokiem zysk spadł o 18 proc., do 6,15 mln zł. Prezes twierdzi jednak, że wszystko idzie zgodnie z planem, a skromniejszy zarobek to jedynie efekt zabiegów księgowych, wynikających z rozliczania rabatów rocznych.
— Całe półrocze będzie miłym zaskoczeniem — zapowiada Andrzej Libold i zapewnia, że tegoroczna prognoza zostanie zrealizowana.
Mówi ona o wzroście zysku o 19 proc. — do 17 mln zł, a sprzedaży o ponad 7 proc. — do blisko 304 mln zł.