We wtorek kurs korony zwyżkuje o 0,2 proc., osiągając poziom 24,676 za 1 EUR. To najlepszy wynik w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Umocnienie nastąpiło po publikacji indeksu PMI dla przemysłu, który w czerwcu przekroczył granicę 50 pkt, oddzielającą spadek od wzrostu aktywności. Był to pierwszy taki odczyt od trzech lat. Jak wskazuje ING Bank, choć czeski eksport nadal odczuwa skutki globalnej niepewności handlowej, to krajowy popyt znacząco się poprawił, przekładając się na większą liczbę nowych zamówień.
Czeska gospodarka może wejść w fazę ożywienia
Jeśli poprawa okaże się trwała, może to oznaczać, że czeska gospodarka wchodzi w nową fazę ożywienia – wspieraną przez rosnącą pewność konsumentów, rozwój budownictwa, większe wydatki na obronność i odbicie w przemyśle – ocenia David Havrlant, główny ekonomista ING w Pradze.
W jego ocenie, w połączeniu z uporczywie wysoką inflacją bazową, która może jeszcze rosnąć w związku z drożejącymi nieruchomościami i czynszami, obecne warunki nie sprzyjają dalszym obniżkom stóp procentowych.
W minionym tygodniu Czeski Bank Narodowy pozostawił główną stopę procentową na poziomie 3,5 proc., kończąc tymczasowo cykl luzowania, który od końca 2023 roku przyniósł łącznie 350 punktów bazowych cięć. Bank zapowiedział, że przez kilka kolejnych miesięcy nie planuje zmian w polityce monetarnej. Choć inflacja ogółem mieści się obecnie w celu banku centralnego (1–3 proc.), to decydenci koncentrują się na inflacji bazowej, która utrzymuje się na podwyższonym poziomie, zwłaszcza w sektorze usług – takich jak gastronomia czy mieszkalnictwo.
Złoty korzysta z dobrej koniunktury i słabości dolara
Podobne sygnały płyną z Węgier, gdzie forint również zyskuje na wartości dzięki deklaracjom tamtejszego banku centralnego o utrzymaniu restrykcyjnej polityki pieniężnej. Węgierska waluta notowana jest obecnie blisko najwyższych poziomów z ostatnich trzech miesięcy.
Z umocnienia regionu korzysta też złoty, wspierany przez słabość dolara i pozytywne nastroje wobec rynków wschodzących. Zdaniem Marka Rogalskiego (DM BOŚ), jeśli presja na Fed ze strony Donalda Trumpa się utrzyma, USD/PLN może spaść nawet do 3,40 zł. Przemysław Kwiecień (XTB) ocenia natomiast, że pod koniec roku kurs wróci do 3,75 zł, a EUR/PLN do 4,30 zł. Frank szwajcarski pozostaje silny, ale przy dobrej koniunkturze może osłabnąć do ok. 4,50 zł.