Czterodniowy tydzień pracy już mamy w kodeksie

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2024-06-07 06:30

Będą roczne badania dotyczące krótszego tygodnia pracy — zapowiada Marcin Stanecki, dyrektor Departamentu Prawa Pracy w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

PB: Ekscytujemy się czterodniowym tygodniem pracy, a przecież jeszcze nasi dziadkowie pracowali w soboty. Jak zmieniał się czas pracy?

Marcin Stanecki: W szczycie rewolucji przemysłowej w XIX w. dobowy czas pracy wynosił nawet 18 godzin. W drugiej połowie XIX w. zaczęły powstawać inspekcje pracy i zaczęto ograniczać czas pracy, bo okazało się, że ludzie są przemęczeni. W Austrii było to 11 godzin, w Rosji 11,5, w Prusach 8-12. W Prusach, podobnie jak dziś w Niemczech, nie była to odgórna decyzja, lecz wynikająca z układów zbiorowych. Praca była więc długa, sięgała 12 godzin. W drugiej połowie XIX w. zaczęto mówić o wolnych niedzielach i świętach. Koncepcja ośmiogodzinnego dnia pracy powstała w 1817 r. Stworzył ją Robert Owen, który uważał, że należy osiem godzin pracować, osiem godzin wypoczywać i osiem godzin spać. W Polsce prawo pracy było jednym z pierwszych działań rządu Józefa Piłsudskiego, który wydał dekret wprowadzający ośmiogodzinny dzień pracy i 46-godzinny tydzień. W sobotę było to zatem sześć godzin, a od 1933 r. osiem, bowiem w związku z kryzysem norma tygodniowa wyniosła 48 godzin. Już po drugiej wojnie światowej pojawiła się koncepcja, że w 2000 r. będziemy pracować tylko dwie godziny. Wydawało się wszystkim, że to już jest koniec pracy wykonywanej przez człowieka. John Maynard Keynes powiedział w 1930 r., że w 2030 r. będzie się pracować 15 godzin tygodniowo. Uczestniczyłem niedawno w debacie o czterodniowym tygodniu w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy (CIOP), w której brali udział również przedstawiciele pracodawców i związków zawodowych. Jeden z pracowników CIOP powtórzył to, co mówił Keynes prawie 100 lat temu: rozwój sztucznej inteligencji następuje tak szybko, że w 2030 r. będziemy pracować 15 godzin, a w 2050 r. będzie pracował tylko ten, kto chce. Również Elon Musk niedawno powiedział, że problemem nie jest czas pracy, tylko to, jak ludzie wypełnią czas za 10-15 lat, gdy pracy nie będzie. Warto podkreślić, że już w XIX w. zaczęły pojawiać się takie głosy w związku z dynamicznym rozwojem przemysłu.

Czyli może czterodniowy tydzień pracy można by wprowadzić od razu?

To ucieka w debacie, ale my czterodniowy tydzień pracy już mamy w kodeksie od bardzo wielu lat, lecz o tym się zapomina. Mamy przepisy, które mówią o systemie skróconego tygodnia pracy. Polega on na tym, że na pisemny wniosek pracownika dopuszczalne jest wykonywanie przez niego pracy przez mniej niż pięć dni w tygodniu przy jednoczesnym wydłużeniu dobowego wymiaru czasu pracy do nie więcej niż 12 godzin. Mamy nawet system pracy weekendowej, który oznacza, że pracownik może wykonywać pracę tylko w piątki, soboty i niedziele w wymiarze powyżej ośmiu godzin, by uzyskać normę 40 godzin. Bardzo często stosowany jest równoważny system pracy, który mówi, że pracujemy mniej niż pięć w tygodniu, bo mamy normę dobową wydłużoną do 12 godzin. Dla przykładu — w Amazonie jest system pracy cztery dni w tygodniu po 10 godzin.

Czy ministerstwo pracuje nad jakimiś zmianami?

Na razie jesteśmy na etapie analiz. Zwróciliśmy się do Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi (IMP) z prośbą o analizę zagadnień związanych z czterodniowym tygodniem pracy. Zadaliśmy m.in. pytania, ile czasu w ciągu doby pracownik jest w stanie efektywnie świadczyć pracę, jaki system czasu pracy jest najbardziej optymalny dla pracodawcy i pracownika, czy skrócenie czasu pracy wpłynie na efektywność. Dostaliśmy już wstępną odpowiedź. Podobne pytania zadaliśmy również CIOP. Zwróciliśmy też uwagę na to, czy jeśli obniżymy liczbę dni pracy czy obniżymy wymiar tygodniowy z 40 do 35 godzin to będzie bezpieczniej. Wskaźniki wypadkowości się pogarszają, trzeba temu przeciwdziałać. W USA prowadzono przez 13 lat badania, w których przeanalizowano 110 tys. kart pracy. Okazało się, że dłuższa praca powoduje większą liczbę wypadków. Mamy pomysł, by CIOP przez rok zrobił bardzo dokładne badania na większej liczbie osób i zbadał, jak skrócenie czasu pracy do czterech dni lub 35 godzin wpłynie na wypadkowość, zdrowie pracowników, bezpieczeństwo i higienę pracy oraz efektywność. Chcemy, żeby te badania były prowadzone przez rok na dość dużej grupie. Będziemy wtedy mieli czarno na białym konkluzje, czy w polskich warunkach ta zmiana jest korzystna.

Czy czterodniowy tydzień pracy oznacza skrócenie tygodniowego wymiaru godzin?

Czterodniowy tydzień już funkcjonuje, więc zmiana będzie się wiązała z obniżeniem normy tygodniowej. Jednocześnie wynagrodzenie pracownika ma się nie zmniejszyć, dlatego tak ważne jest sprawdzenie efektywności pracownika. IMP zwraca uwagę na bardzo ważne kwestie, o których często zapominamy. Bardzo ważny jest indywidualny stan psychofizyczny pracownika. Nie da się w sposób ogólny i jednoznaczny dla całej populacji określić, ile godzin jesteśmy w stanie fizycznie aktywnie pracować. Z badań wynika, że efektywność wynosi sześć godzin, choć znalazłem badania, że tylko cztery-pięć. Nawet sprawy rodzinne wpływają na efektywność pracownika. IMP zwraca uwagę na coś, o czym zapominamy: samopoczucie i chęć do pracy pierwszego dnia po weekendzie nie są najlepsze. To objaw społecznego długu czasowego, social jet lag, który jest konsekwencją gwałtownej zmiany wzorca snu w weekend. IMP podkreśla, że nie każdych warunkach skrócenie tygodnia pracy będzie miało pozytywne skutki. Mamy pracę w mikroklimacie gorącym, który wymaga aklimatyzacji. Czekamy więc na badania.

Czego się pan spodziewa?

Z przeprowadzonych dotychczas badań wynika, że korzyści z krótszego czasu pracy raczej są. To m.in. poprawa w zakresie równowagi między pracą a życiem prywatnym, wydłużenie czasu na regenerację, poprawa organizacji pracy, poprawa jakości i długości snu, poprawa dobrostanu, m.in. pozytywnych emocji, obniżenie poziomu stresu, zwiększenie poziomu energii, zadowolenia z pracy, obniżenie poziomu wypalenia zawodowego, poprawa zdrowia fizycznego, m.in. redukcja dolegliwości układu mięśniowo-szkieletowego, poprawa relacji ze współpracownikami i klientami. Poza wieloma potencjalnymi pozytywnymi skutkami skrócenia czasu pracy notuje się również możliwy negatywny efekt, jakim jest ryzyko intensyfikacji pracy, ale w mojej ocenie liczba korzyści przewyższa potencjalne niedogodności. Ostatecznie przesądzą o tym badania.

Szukaj Pulsu Biznesu do słuchania w Spotify, Apple Podcasts, Podcast Addict lub Twojej ulubionej aplikacji,

dziś: „Kiedy będzie czterodniowy tydzień pracy?”

goście: Marcin Stanecki – MRPiPS, Katarzyna Pączkowska – Manpower, Anna Berczyńska – EY, Bolesław Kołodziejczak – BNP Paribas Real Estate Poland, prof. Jacek Męcina – UW, Konfederacja Lewiatan