Czterodniowy tydzień pracy nie uda się w transporcie

Marcin BołtrykMarcin Bołtryk
opublikowano: 2024-09-16 20:00
zaktualizowano: 2024-09-15 20:00

Branża nie zostawia suchej nitki na pomyśle wprowadzenia w Polsce czterodniowego tygodnia pracy w transporcie. Jej zdaniem to czysta utopia.

przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego przewoźnicy nie wyobrażają sobie skrócenia tygodnia pracy z 5 do 4 dni
  • jak, w wypadku gdyby do tego doszło, wzrosną ceny za przewozy
  • kiedy, zdaniem branży, będzie można skrócić w transporcie tydzień pracy
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Europa Zachodnia, ale i Australia czy Kanada już od dawna wprowadzają czterodniowy tydzień pracy. W Polsce trwa dyskusja na ten temat i tradycyjnie rozwiązanie to ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Jednak jeśli chodzi o transport, mamy wyłącznie przeciwników tego rozwiązania.

O ile w administracji, zarządzaniu czy usługach online można już dziś bez większego problemu zastosować krótszy tydzień pracy, to w transporcie, zdaniem samej branży, takiej możliwości nie ma.

- Nie widzę żadnych plusów takiego rozwiązania dla przedsiębiorców transportowych. Jestem przekonany, że jak czterodniowy tydzień pracy wszedłby w życie, to kierowcy i tak będą pracować tyle, ile pracują obecnie. A właściciel firmy transportowej po prostu zapłaci więcej składek do ZUS za nadgodziny - mówi Mariusz Frąc, prezes MaWo Group, ekspert ds. rozwoju polskiego rynku transportowego.

Jego zdaniem skutkiem krótszego tygodnia pracy będą też znaczne podwyżki cen produktów przewożonych ciężarówkami.

Należy pamiętać też, co idzie za ideą czterodniowego tygodnia pracy. Chodzi o to, aby więcej czasu móc spędzać z rodziną oraz przeznaczać go na swoje pasje. W transporcie, zwłaszcza dla kierowców, to po prostu nie jest możliwe ze względów technicznych. Kierowca jest często w trasie przez kilka tygodni, nie ma szans, aby co cztery dni wracał do bazy. To tak jakbyśmy chcieli wprowadzić taki tryb pracy marynarzom. Takie rozwiązania są realne jedynie w stacjonarnych miejscach pracy – uważa Mariusz Frąc.

Zdaniem branży nawet w dalszej przyszłości wprowadzenie skróconego tygodnia pracy nie będzie miało zastosowania w przewozach. Nie pozwolą na to czynniki ekonomiczne. Pojawiają się nieśmiałe głosy, że może branże okołotransportowe (np. serwisy) spróbują takiego rozwiązania, jednakże i to - jak podkreślają przedstawiciele branży - wpłynie na wzrost kosztów samego transportu oraz cen produktów czy usług.

To właśnie ogromny wzrost kosztów jest najczęstszym argument polskich przewoźników przeciw wprowadzaniu czterodniowego tygodnia pracy. Szacuje się, że ze względu na to rozwiązanie stawki w transporcie mogą wzrosnąć nawet o 40 proc. w porównaniu do obecnych. Te same argumenty dotyczą także spedycji i logistyki, które są bezpośrednio związane z transportem drogowym.

- Pamiętajmy, że kierowca jest zobligowany do przestrzegania norm dotyczących czasu jazdy, przerw i odpoczynków, wynikających z innych przepisów. Te normy, obecnie są znacznie dłuższe niż czas pracy wynikający z Kodeksu Pracy (KP). Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) nakłada wielotysięczne mandaty, a gdy dojdzie do proponowanej zmiany, PIP będzie miała swoiste żniwa - mówi Wojciech Romaniuk, prezes stowarzyszenia Ambasador Polskiego Transportu, specjalista ds. rozliczeń kierowców.

Przepisów dotyczących pracy kierowców nie można teraz przenieść i realizować w czterodniowym tygodniu pracy (nawet w pięciodniowym tygodniu są z tym problemy). Przepisy te różnią się od tych w KP. W transporcie wiele kwestii reguluje Ustawa o Czasie Pracy Kierowców. I chociaż specjaliści branży transportowej zgadzają się z tym, że ewidencja czasu pracy kierowców jest w stanie „unieść” czterodniowy tydzień pracy i technicznie możliwe jest prawidłowe rozliczenie. Dodają, że to jednak tylko teoria, problemem będzie praktyka.

- Systemy do rozliczania ewidencji czasu pracy kierowców policzą wszystko bez problemu. To arytmetyka. Ale właściciele firm transportowych nie policzą już pozytywnie opłacalności swojego biznesu. Z mojej perspektywy, patrząc całościowo na polskie firmy transportowe, to jest niewyobrażalna sytuacja – uważa Wojciech Romaniuk.

Przy dyskusji o skróconym tygodniu pracy w transporcie pojawia się ponownie argument o braku wystarczającej liczby zawodowych kierowców. Dzisiaj branża transportowa nadal oferuje kilkadziesiąt tysięcy wakatów.

Kiedy nadejdzie czas na czterodniowy tydzień pracy w branży transportowej?

- Najpewniej wtedy, kiedy polskie drogi zdominują autonomiczne ciężarówki – śmieje się Mariusz Frąc.