Czy warto wziąć kredyt w euro

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2022-05-24 20:00

Stopy procentowe w strefie euro nadal są na historycznie niskim poziomie. Jednak kredyt w tej walucie nie gwarantuje niskich kosztów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie są sposoby na ograniczenie kosztów kredytu w warunkach wysokich stóp procentowych?
  • Czy i dlaczego warto wziąć kredyt w euro?
  • Kto może wziąć kredyt w euro?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Koszty finansowania bankowego rosną wraz ze wzrostem stóp procentowych. Natomiast w strefie euro wciąż pozostają niemal na zerowym poziomie. Czy wzięcie kredytu w tej walucie może być dobrym sposobem na uniknięcie wysokich kosztów finansowania?

Wielka niewiadoma:
Wielka niewiadoma:
Kierowanie się argumentem niskich stóp procentowych przy zaciąganiu kredytu w euro może okazać się pułapką. Europejski Bank Centralny prędzej czy później zacznie podnosić stopy.
Adobe Stock

Co dalej

Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP), zapowiedział niedawno, że Rada Polityki Pieniężnej będzie nadal podwyższała stopy procentowe, tak długo, aż będzie miała pewność, że inflacja zacznie się obniżać. Ceny szaleją, więc trzeba brać pod uwagę dalsze podwyżki stóp procentowych, chociaż już nie raz okazało się, że zapowiedzi prezesa NBP się nie sprawdziły. Inflacja na dobre rozpędziła się już w 2021 r., a Adam Glapiński zapewniał, że prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych wynosi zero, a inflacja jest przejściowa i w 2022 r. zacznie się obniżać. Jeszcze na kilka tygodni przed pierwszą podwyżką mówił, że bank centralny nie powinien reagować podwyższaniem stóp procentowych na negatywne szoki podażowe, ponieważ „byłby to szkolny błąd prowadzący jedynie do obniżenia wzrostu gospodarczego albo nawet do stłumienia wzrostu”. Dzisiaj, pomimo długiej już serii podwyżek stóp procentowych, spirala płacowo-cenowa się nakręca. Inflacja przekroczyła 12 proc. i nie widać końca jej wzrostów.

W związku z tym koszty kredytów nadal będą rosły. W obecnych realiach trudno je nawet prognozować. Pewnym rozwiązaniem na utrzymanie kosztów w ryzach może być zaciągnięcie kredytu ze stałą stopą procentową albo z maksymalną stopą bazową. W przypadku pierwszego rozwiązania firma ma gwarancję niezmienności oprocentowania przez kilka lat. Natomiast drugie polega na tym, że klient może wybrać sobie maksymalną stopę oprocentowania bazowego. Łączne oprocentowanie kredytu nie przekroczy wtedy wartości ustalonej maksymalnej stopy bazowej powiększonej o marżę banku. Takie rozwiązanie w przypadku firmowego kredytu obrotowego zaproponował bank BNP Paribas w lipcu 2021 r.

– Rozwiązanie wprowadzamy w dobrym momencie, bo jest spore ryzyko, że stopy procentowe wzrosną. Według niektórych analityków może się to stać już w listopadzie – mówił wtedy Piotr Bińka, dyrektor biura sprzedaży produktów rynków finansowych do spraw klientów MŚP i mikro w Banku BNP Paribas.

Kredyty ze stałym oprocentowaniem dla firm wciąż nie są powszechne. Z danych banków, które je proponują, wynika jednak, że coraz więcej przedsiębiorców decyduje się na takie rozwiązanie. Dla firm ważne jest nie tyle zatrzymanie kosztów finansowania na danym poziomie, co ich przewidywalność.

Kredyt walutowy dla wybranych

W dzisiejszych realiach przedsiębiorcy chętniej decydują się też na kredyty w euro. Niemal zerowe stopy referencyjne w strefie euro powodują, że ich koszt jest niższy niż kredytu w złotówkach.

– W ostatnim czasie zaobserwowaliśmy zwiększone zainteresowanie kredytami w euro. Klienci, którzy są eksporterami i dotychczas finansowali się w złotym, teraz z uwagi na stopy procentowe decydują się na skorzystanie z kredytów walutowych – przyznaje Piotr Jabłoński, dyrektor Departamentu Sieci Bankowości Korporacyjnej w Banku BNP Paribas.

Jednak nie wszystkie firmy mogą skorzystać z takiego rozwiązania.

– Finansowanie w euro jest dostępne w naszej ofercie zarówno dla korporacji, jak i małych oraz średnich przedsiębiorstw, z zastrzeżeniem, że kierujemy je przede wszystkim do eksporterów. Jest ono wskazane dla firm, które realizują swoje przychody i marże w euro. Natomiast dla przedsiębiorców realizujących przychody w obrocie krajowym nie zalecamy i nie udzielamy finansowania w euro. Aktualnie jest ono oczywiście zdecydowanie korzystniejsze z punktu widzenia kosztów, gdyż stawka bazowa EURIBOR jest zbliżona do zera, a WIBOR aktualnie wynosi 5-6 proc. Należy jednak pamiętać o towarzyszącym ryzyku kursowym. Z tego właśnie względu może być ono przyznane jedynie firmom z dużym udziałem eksportu w całości sprzedaży – tłumaczy Piotr Jabłoński.

Kinga Burcan, ekspert kredytowy prowadząca własną działalność, przyznaje, że w Polsce kredyty walutowe oferowane są wyłącznie klientom, którzy osiągają dochody w walucie danego kredytu. Jeśli przedsiębiorca zarabia jednocześnie w złotówkach i na przykład w euro, może liczyć na kredyt w tej walucie, w której osiągane dochody są najwyższe. Przy tym niewiele banków udziela kredytów w walutach obcych.

– Trzeba też pamiętać, że warunki udzielania takich kredytów są zaostrzone. Należy wykazać się bardzo wysoką zdolnością kredytową i wyższym wkładem własnym niż przy kredytach złotowych. Do tego – choć stopy procentowe przy kredytach walutowych są obecnie niższe – takie finansowanie wiąże się z wyższą marżą – mówi Kinga Burcan.

Wojciech Plona, właściciel firmy Plona Consulting, przestrzega, że stopy procentowe w strefie euro wzrosną.

– To pewne. Dlatego trudno kierować się argumentem niskich stóp procentowych zaciągając kredyt w euro, szczególnie jeśli chodzi o finansowanie na długoterminowe inwestycje. Może się ono bowiem okazać pułapką. Dobrze widzimy, jaka sytuacja jest na naszym rynku. W strefie euro inflacja też rośnie i Europejski Bank Centralny prędzej czy później będzie musiał na to zareagować – tłumaczy Wojciech Plona.

Christine Lagarde, szefowa Europejskiego Banku Centralnego, zapowiedziała, że podwyżki stóp procentowych prawdopodobnie zaczną się w lipcu.