Już w pierwszych dniach po rozpoczęciu handlu załamały się notowania papierów wypuszczonych przez Mongolię w czasie największej emisji w historii kraju. Rentowności obligacji 10 – letnich, nazywanych z przymrużeniem oka „Czyngis-bondami”, skoczyły do prawie 6 proc. Jeszcze w czasie wartej 20 proc. mongolskiego PKB ubiegłotygodniowej emisji sięgały 5,125 proc., a popyt przewyższał podaż aż 10 – krotnie.
Przyczyna załamania to rozpad koalicji rządowej tego planującego ogromne inwestycje w sektor wydobywczy kraju. Populistyczna Ludowa Partia Rewolucyjna odmówiła współpracy ze zorientowaną na wolny rynek Partią Demokratyczną. Specjaliści przypominają, że w ciągu ostatnich 22 lat kraj był aż pięciokrotnie ratowany przez MFW.
- Rynek ma krótką pamięć, więc widok Mongolii otrzymującej tak tanio tak duże finansowanie nie jest do końca zaskoczeniem. Tak niskie rentowności nie wynagradzają ryzyka związanego z tak szybko rosnącą gospodarką, o tak krótkiej historii zarządzania cyklem koniunkturalnym – oceniał Robert Abad, odpowiedzialny za rynki wschodzące w Western Asset Management.
Rentowności obligacji 10 - letnich Mongolii od debiutu rynkowego
